Skuszona łatwością wypieku i entuzjastycznymi komentarzami, rzuciłam się na szarlotkę i wyszła! Cudnie chrupiący wierzch, dołowi też niczego nie brakuje, ale może to zasługa kuchenki z termoobiegiem? Na próbę zrobiłam mała blaszkę z połowy porcji i skończyło się na tym, że mam zamówienie na dużą blachę. Tylko jabłkom (renety) oprócz cynamonu podrzucę jeszcze nieco cukru.
Przepis już dodałam.
Prosze o odpowiedx ta cebulke dodajemy do zalewy i póżniej wyrzucamy czy dodajemy w drugiej fazie juz do tego sosiku.Jeszcze ile trzeba majonezu?I ile cZasu te sledziki moga stać w lodówce.Pozdrawiam Agnieszka
A ile ciasteczek wychodzi z tego przepisu? Zamierzam je dziś zrobić, ale nie wiem czy to nie będzie za mało, na liczbę moich gości w święta...:) pozdrawiam
a mozna je powiesic na choinke ? nie stwardnieja i czy bedzie je mozna pozniej zjesc?
jakie piekne uszka, a gdzie przepis?:-)
Ps - brytfanka na pewno przez "f" przepraszam!
Teraz już wszystko jasne - jak zrobię dam znać - dzieki
jasia
Sporo lat już jestem żoną i matką itd... Kaczek kilka teżjuż nawet pies z kulawą nogą by nie tknął. Kiedyś wszyscy czekali na pyszny obiadek, kaczka wydzielała z piekarnika zapach, ale niestety była twarda jak wiór(za krótko pieczona i nie polewana) i nikt nie mógł jaj nawet ugryźć. Wściekła , wsadziłam kaczora do... szybkowara i dopieklam, ale to nie to samo co w brytwance. Jestem strasznie uparta, zawzięłam się i wyszła kaczusia. W zamkniętej brytfance, co kilkanascie minut polewałam wytworzonym sosem, piekłam naprawdę długo ok. 3godz. na średniej temperaturze. Na początku 220st! aż wytworzy się sos, stopi tłuszcz - potem powoli. Uda się na pewno!
No niestety jak przewidywalam ciasto wyszlo zbyt luzne zupelnie jak nie spod szarlotki! A szkoda bo przepis wygladal a latwy, nastepnym razem jednak sprobuje za zwykleym kruchym ciescie. Polewa natomiast jest dobra, ale mi wystarczylo ok polowy
juz jest podane:) lepiej z cukru nie rezygnowac, miod dodaje takiego charakterystycznego posmaku.
NIe jestem pewna czy cos przeoczylam ale raczej nie i z podanych skladnikow ciasto wyszlo rzadkie, strasznie rzadkie! :-( Polewy z kolei strasznie duzo ze nie wykorzystalam wszystkiego.
Teraz czekam na efekt pieczenia ale to nie bedzie chyba najlepsza szarlotka...
nie mialam zamiaru cię zbywać, słuchaj ja pieke te paszteciki, studze i zamrażam w woreczkach foliowych, jeśli chcę sobie chrupnąc zamrozone paszteciki -to je wyciągam z zamrażalnika i wkładam na minutę lub półtora(ja lubię gorące, reszta rodzinki -nie) do mikrofalówki,ale możesz też do nagrzanegopiekarnika wsadzićna 3-5minut, jeśli coś niejasne-to pisz,odpowiem:)
Odpowiedziałaś zbyt skąpo, a ja na prwadę nie mam doswiadczenia w tej materii. Powiedz, zamrożone - upieczone?
jak je potem podać ( jak odmrozić)
ja jasiu JUZ mam zrobione i zamrożone,poniewaz nie jestem w stanie przy takim nakładzie pracy w pracy poruszac rękami i obawiam sie ,ze na 2 dni przed wigilią to nie będęw stanie nic zrobic, więc sie zabezpieczyłam za wczasu, a odpowiadając na pytanie to te paszteciki wiadomo najlepsze są na swieżo ,alezamrozone tz nieźlesmakuja, pozdrawiam inka21