wiem, trochę się powtarzam ale wieczorem znów robię Twoje ciasto droga Irenko bo jest naprawdę ZNAKOMITE!:) Chyba się od niego uzalezniłam.
P.S do wszystkich WŻowców: jeśli się zastanawiacie, czy zrobić to ciasto, tonie wahajcie się bo, przynajmniej moim zdaniem, to ciasto nr 1 na tej stronie (a w swoim życiu wiele ciast piekłam i próbowałam).
Wczoraj zrobiłam ciasto 2 raz i wyszlo mi bardzo dobre ale wprowadziałm małe modyfikacje w cieście:
Składniki:
- masło dodałam roztopione (ktoś tak proponował i rzeczywiście łatwiej jest zmieszać składniki)
- dałam trochę mniej proszku do pieczenia (za pierwszym razem bardzo go było czuć)
- dodałam mniej rodzynek ale za to dodatkowo orzechy, wiśnie kandyzowane i jabłka
- nie dawałam goździków a imbiru i gałki tylko szczyptę
- do ciasta dodałam kilka kropel aromatu śmietankowego
Nasączenie: zrezygnowałam z cukru i nasączyłam tylko mocnym alkoholem (spirytus, rum) z kilkoma kropalami aromatu (też śmietankowy - wcześniej jak dodałam cały aromat rumowy ciasto miało bardzo sztuczny smak)
Nasączałam podstudzone ciasto ale nie zimne - tylko jeszcze trochę ciepłe....i od razu (aby trzymało wilgoć) posmarowałam dżemem - tyle, że porzeczkowym - dzięki temu lekko kwaskowaty dzem "ożywił" smak ciasta i polałam polewą czekoladową
Cisto zrobiłam z 1,5 porcji i w blaszcze kwadratowej ...takiej "uciętej" A4 (więc pewnie około 22cmx22cm)
Ale jest pyszniutkie ...mniam mniam :)
U nas w domu nazywamy to jajecznicą chłopską i dodajemy jeszcze do tego cebulkę. Jest pyszna
Twoja wersja też brzmi całkiem sympatycznie :) Będę musiała kiedyś spróbować!
rewelka!!!!super śledziki; nic dodać nic ująć, poprostu super, dzieki i pozdrawiam
Dzięki za ten przepis, zrobił furrorę:))) sałatką jest rewelacyjna!!!!
Mnie bardziej interesuje czy z takiego ciasta do sie formowac pierogi
Super propozycja. Nigdy bym na to nie wpadła. Dzięki i pozdrawiam.
co to jest sos diabelski?
U mnie koziołki jadło się bardzo często na niedzielne śniadanie, taka przyjemna odskocznia od kanapek czy jajecznicy :-)))
Przyrządzało się je trochę inaczej, a mianowicie te połówki parówek ponacinane z każdej strony owijałam w plasterek żółtego sera i wędzonego boczku i to wszystko do kupy spinałam wykałaczką. Pychotka!!
A próbowaliście robić tak samo tylko z serkiem camembert? /serek przecinam w poprzek bo jest ciut za gruby/
Zapowiada się bardzo przepysznie ;)
Myśle, że można by związać szczypiorkiem skoro i tak panierujemy :D
ale wy sie czepacie slowek matko .....
jak lubisz sobie dodawać robote to mozesz gotować i piec powodzenia ...
Bardzo fajny pomysł.
Na pewno wypróbuję przy najbliższej okazji.