Ja na dno kociołka wykładam zawsze skórą od boczu lub słoniny a tak też daję wszytko prócz kiełbasy wolę kawałki mięska .
U nas w Bielsku-Białej to cudo nazywa sie duszonki i jest REWELACYJNE
U nas nazywa sie to po prostu kociołek i jest faktycznie rewelacyjny :-)
U nas tez nazywa sie to Kociolek ;o))) Moi rodzice dodaja jeszcze jakies miesko podsmazone( moze byc piers z kurczaka albo jakies inne ) i inne warzywka np. marchewke odrobine pietruszki,(mozna zmodyfikowac o inne warzywa np. kukurydze, groszek, fasole ...takie zapachy i smak, ze az na sama mysl slinka mi leci, a do cieplych dni jeszcze daleko ;((( Ale to samo mozna zrobic w prodzizu w domu Takze chyba nie bede dluzej zwlekac i zrobie w najblizszy weekend ;)))
A u mnie to duszonki - uwielbiam, często robię w piekarniku. Warstwy naprzemienne w moim wykonaniu stanowi drobno poszatkowana kapusta, która jak dla mnie jest rewelacyjna w duszkonkach. Najlepsze są na drugi dzień, gdy wszystko sie przegryzie.
Poprostu zwykłe dymfki.