Dziękuję za komplement;-) Z rozkłóconym jajem masz absolutną słuszność , posmarowane nim cebularze są rumiane i błyszczące:-).A jakie pyszne!!!;-)
wygląda smacznie chyba się kiedyś skuszę
Ojejku... ale narobiłaś mi apetytu a jednocześnie przypomniałaś dzieciństwo /pochodzę z woj. lubelskiego, mieszkałam tam do 25 r. życia/. Takie piekła moja Mama. Smarowała je jajkiem, ale cebulę na wierzch kładła surową, lekko soliła, aha i jeszcze palcem robiła płytkie wgłębienia /taki wzorek?/. I były też posypane tylko makiem /wtedy już bez cebuli, te były takie pyszne z masełkiem i mleczkiem.... dostałam ślinotoku/. Dzięki serdeczne za przepis no i przywołanie wspomnień.
Bardzo się cieszę,że przywołałam miłe wspomnienia ,ja również piekłam kiedyś cebularze z surową cebulą,wcześniej ją soliłam,aby nieco zmiękła,ale wersja z podsmażoną wydaje mi się smaczniejsza.Pozdrawiam serdecznie z Lublina!
Tak, faktycznie, to nie było solenie po wierzchu lecz tak jak napisałaś - cebula była posolona przed położeniem, żeby zmiękła.
Pozdrawiam Ciebie i Lublin, mój ukochany /tu studiowałam/.
Robiłam podobne cebulaki z przepisu Irlandii49. Posypane były jeszcze tartym żółtym serem. Naprawdę pycha! Polecam!
Można jeszcze dodać pieczarki i inne składniki,i w ten sposób mamy małe pizze! Zresztą z tego samego ciasta piekę dużą i "pełnoskładnikową" pizzę;-) Ale klasyczne cebularze robi się z samą cebulką:-).Pozdrawiam.
bardzo smaczne sa :) ja dodatkowo do cebuli dodawalam pieczarki i jak ostygly dodawalam smietane 18% :) mmm poprostu pyszotka
Ciekawa modyfikacja z tą śmietaną,muszę kiedyś spróbować;-)
A oto moje cebularze, wszystko super tylko za mało sobie posoliłam i trzeba je było dosalać.Ale w niczym to nie przszkodziłozniknęly do ostatnie okruszki.
Marbo piękne te Twoje cebularze! Lepsze od mojego prototypu;-).Cieszę się,że przypadły Wam do gustu!
Te cebularze sa fantastyczne, naprawde przepyszne, sama zjadlam ich... nie powiem, bo to juz zakrawa na obzarstwo. Jesli mnie sumienie nie powstrzyma to wkrotce zrobie je znowu. Stokrotne dzieki łasico za przepis.
Kolo,dzięki stokrotne z komplementy;-)Jedz na zdrowie bez wyrzutów sumienia,przecież to Wielkie Żarcie;-)
Przepyszne !!! Zniknęły w oka mgnieniu. Mąż był zachwycony, bo bardzo je lubi. Smaczne, łatwe w wykonaniu i o niebo lepsze od tych kupowanych w sklepie. Serdecznie dziękuję za ten przepis. Pozdrawiam:-)
jaaaaa!!!!!uwielbiam cebularze!!!!!!napewno wyprobuje po wielkim poscie:)spadlas mi juak z nieba:)
Bardzo się cieszę,że cebularze znalazły Wasze uznanie:-)
Eithel,możesz je śmiało potraktować jako danie postne;-)
hm...wiem..ale to wlasnie jest moje wyrzeczenie!::)
Jestem z Lublina i obecnie za granicą brakuje mi cebularzy!!Dziękuję śliczne za przepis już biorę się do roboty.Później napiszę jak wrażenia smakowe rodzinki:)Przepis w ulubionych.Dziękuję jeszcze raz.
Zapomniałam się trochę,od mojego ostatniego wpisu piekłam cebularze z cztery razy:)Mąż jest zachwycony!!Do ostatniego wypieku dodałam do cebulki jeszcze troszkę pieczarek i wyszły też pyszne.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za przepis.
Bardzo się cieszę,że mój przepis znalazł nowych amatorów i to z Lublina!!!;-)Serdecznie Pozdrawiam!:-)
Ja wyrabiam ręką,bo lubie miętosić,a ciasto drożdżowe lubi ciepło;-)
Przepis na przygotowanie cebuli na cebularze lubelskie.
Składniki: 1 łyżka czubata maku, 2 duże cebule pokrojone w gruba kostkę, 2 łyżki oleju, szczypta soli.
Wykonanie: Cebulę do cebularzy należy przygotować na dzień lub dwa dni przed pieczeniem cebularzy. Pokrojoną w grubą kostkę cebulę wrzucić do wrzątku, chwilkę obgotować i odcedzić. Gorącą cebulę wrzucić do słoika, posypać solą, makiem i dodać olej. Słoik zakręcić i wstrząsać, aby wszystko dokładnie się wymieszało. Po ostygnięciu słoik z cebulą wstawić do lodówki. Dzięki temu cebula do cebularzy jest miękka, słodka i aromatyczna.
Pani Łasico! W Lublinie, pod zamkiem na tym wielkim bazarze mozna dostać takie przepyszne "gniazdka" z lukrem i wielkimi dziurami. Czy zna Pani przepis na ten rarytas??
Niestety sama nigdy nie robiłam gniazdek,ale na Wielkim Żarciu jest przepis,który może warto wypróbować ,bo zdjęcia wyglądają bardzo apetycznie;-) http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis32406.html Pozdrawiam;-)
Najlepsze są tego samego dnia,a wręcz zaraz po upieczeniu, ale na drugi dzień też całkiem smaczne.Pozdrawiam;-)
ogromnie dziękuję! Właśnie o te gniazdka mi chodziło! :)
no dobra, ale po 3 dkg drożdży strasznie czuć drożdżami......chyba trzeba dodawać ciut mniej
Dyma .. nie przesadzaj . na pól kg maki .. .. ))Przeciez cos to ciasto musi unieśc ... chyba , ze lubisz podeszwy .. !
ale jak przykrywac ten zaczyn z drozdzy aby urusl bo troche nie rozumiem talerz ktory wcesniej przykrylam wrzaca woda?
Zaczyn odstawiam po prostu na jakiś czas w ciepłe miejsce i potem wyrabiam z nim ciasto.
Natomiast, aby wyrobione już ciasto wyrosło szybciej,nalewam do pustej miski bardzo gorącej wody,na nią stawiam talerz,a na talerz dopiero naczynie, w którym wyrabiałam ciasto.W ten sposób jest dobrze grzane od spodu ciepłem parującej wody i lepiej rośnie.Ale nie jest to knieczne,możesz po prostu postawić ciasto w ciepłym miejscu.Pozdrawiam:-)
Witaj Łasiczko! dziękuję za bardzo smaczny i szybki przepis,właśnie spróbowałam i wyszły znakomite ! nawet moja mała córcia zjadła cały,choć nie lubi cebulki :) na wierzch dodałam troszkę sera.PYCHOTKA polecam i dziękuję !!!
Bardzo mi miło,że Wam smakowało:-)
pyszne, proste, tanie. gorąco polecam!
zrobiłam cebularze wczoraj wieczorkiem .wyszło mi 6 dużych :) niestety zdjęcia nie zrobiłam bo zostały zjedzone zaraz po wyjęciu z piekarnika :D bardzo polecam :D pyyycha :)
Chyba jestem ostatnio noga w pieczeniu, bo czego nie zrobię to nic nie wychodzi i ten przepis nie wyszedł mi. Ciasto łatwo się zagniotło, ale nic nie 'ruszyło'. Czekałam i czekałam. Nawet wstawiłam do ciepłego piekarnika to ciut podrosło, ale po godzinie to mało. Już było późno więc dałam trochę cebulki i upiekłam takie jakie były. Po upieczeniu było twarde ciasto i nie nadawało się do jedzenia. Schowałam przed domownikami, bo będą smiać się ze mnie, że nie nic nie wyszło mi i że wynalazki wymyslam robić :(
Bardzo mi przykro,że nie wyszły:-(Nie wiem w czym tkwi problem,bo zwykle rosną,przecież nie jest to jakieś wydziwiane ciasto drożdżowe, ja wg tego przepisu robię też ciasto na pizzę i pomimo mnogości składników nie opada. Spróbuj jeszcze kiedyś...Pozdrawiam
wczoraj znowu zrobiłam twoje cebularze ... ale... zamiast mleka dodałam wody. i powiem Ci, ze wyszły jeszcze lepsze!!!!!!!!! jak to powiedział mój facet "zajebiste!!" :)
Zrobiłam dzisiaj i wyszły całkiem, całkiem... Istotą smaku tej cebulki jest dodanie ziół prowansalskich...
A ciasto, żeby dobrze wyrosło, zapakowałam w foliowy woreczek, szczelnie zamknęłam i umieściłam w mise z ciepłą wodą.... Polecam wszystkim
Fajnie,że smakują;-)
Łasico, jaka wielką radość sprawił mi Twój przepis na cebularze z Lublina.Mamy krewnych w Tomaszowie Lubelskim i stąd nasza miłość do TYCH wspaniałości. Już mi się gębucha cieszy, a jak się ucieszy moim chłopakom ! Zrobię im niespodziankę.Takich cebularzy w Grudziądzu nie ma. Ale dzięki Tobie już niedługo.Bardzo dziękuję za to,że podzieliłaś sie z nami przepisem.Pozdrawiam serdecznie.
Takie właśnie wyszły.Jeszcze raz dziękuje za przepis.Pozdrawiam.
Mimo ze często je kupuję w sklepie , bo też jestem Lubelanką te są super i jescze cieplutkie
Dziękuję za przepis, takie cebularze jadałam przez 6 lat, mieszkając w Lublinie.
Ogólnie mam dwie lewe ręce do ciast drożdżowych, a tu wyszło:) Pycha, polecam:)
Rewelacyjne, najlepiej smakuja jeszcze ciepłe, na drugi dzień też pyszne.
Pozdrawiam;)
i-cin (2007-09-05 21:11)
Śliczne. Proponuję jeszcze posmarować rozkłóconym jajkiem, to się ładnie zrumienią :-)