2 jaja
pół szklanki oleju
pół szklanki maślanki
2 dojrzałe banany
2 szklanki mąki
pół szklanki cukru albo cukru pudru
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
kilka kropel aromatu pomarańczowego
znalazłam ten przepis w necie i troche go zmodyfikowałm... generalnie nie jestem najmocniejsza w wypiekach ale ten mi wychodzi jak żaden inny :)
a robi się to tak:
banany obieram ze skórki ( mogą byc nawet takie lekko sfatygowane, trochę ciemne,ostatnio robiłam z rozmrożonych), kroję na kawałki i miksuję z maślanką, olejem i jajami, dosypuję mąkę, cukier, proszek, sodę i dodaję kilka kropel olejku pomarańczowego - energicznie mieszam drewnianą kopyścią, aż znikną grudki (bez miksera)i piekę albo jako babkę (wtedy forme trzeba natłuścić i posypać tartą bułką) albo w foremkach muffinkowych wyłożonych papilotkami. Temperatura pieczenia - 180 - 200 stopni a czas? do tzw suchego patyczka, to ok. 50 min przy babce i 10 min przy muffinkach ale każdy piekarnik jest inny więc lepiej "badać" patyczkiem :)
po upieczeniu banany ciemnieją i ciasto wygląda jakby było z makiem.... można posypać na koniec cukrem pudrem, albo polukrować, albo polać polewą czekoladową... co kto lubi
Ciasto jest bardzo proste - jeśli mnie wyszło - wyjdzie każdemu :)