Hihi, no właśnie :)
Robaki kupne? Phi... ;)
No jakoś nie miałam sumienia udekorować soczystymi dżdżownicami wygrzebanymi na podwórku :D
Ja robie z galaretki, smietanki i zelatyny w slomkach. Mozesz sie do mnie zwracac Martho. ;)
Pierwotnie też planowałam ustroić ciacho robalami z galaretki ze słomek do napojów, ale czasu nie starczyło i w końcu użyłam gotowych żelków - na szczęście godnie reprezentowały wypiek i nikt nie zgłaszał sprzeciwu, że są za mało realistyczne :) Na słomkowe też przyjdzie pora. I tu od razu pytanie - czym uszczelniasz dół zebranych w stadko słomek, żeby tężejąca galaretka, którą wlewasz nie wyciekała?
Niczym. pojemnik mam wysoki i mocno wypchany słomkami, co wypłynie to uzupełnie. Pozniej wystarczy zanurzyc na 2 sekundy w cieplej wodzie i wyjąć robala. drugi sposób to robale na lezaco, czyli w płaskim pojemniku galaretka, w to polożone słomki i przycisniete. Pózniej postepuje sie tak samo. Moje robaki z tych stojacych. :)
Tak myślałam, dzięki :)
Smosia (2015-11-04 09:17)
Gliiiizzdyyy ?
Mniamm - różowiutkie i tłuściutkie, i do tego słodziutkie (poezja smaku) :P