-
Stopień trudności
Średnio trudny
Składniki:
-1/2 kg mielonego mięsa wieprzowo-wołowego
-1 mała cebula
-1 puszka pomidorów w kawałkach (400g)
-1 puszka czerwonej fasolki (400g)
-1 puszka kukurydzy (340g)
sól, oregano, bazylia, tymianek
do 1 wersji- starty żółty ser-około 20 dag
do 2 wersji-
- kulka mozarelli 125 g
- 100 ml śmietany 18%,
- 100 ml słodkiej 30 %,
-zioła do spaghetti
Opis:
Muszle podgotować w osolonej wodzie 6-7 min. odcedzić, zahartowć i przestudzić.
Na patelni zaszklić pokrojoną w kostkę cebulkę, wrzucić mięso, przesmażyćkilka minut, żeby straciło różowy kolor. Dodać pomidory, dusić pod przykryciem ok.15 min. Dodać odsączoną kukurydzę i fasolkę(opłukaną na sicie pod bieżącą wodą) oraz sól i zioła do smaku. Dusić razem 1 min, przestudzić.
Wersja I- muszle posypać startym, żółtym serem, zapiekać bez przykrycia ok.20 min.
Wersja II- obie śmietany połączyć, dodać ziół do spaghetti- ilość wg uznania. Mozarellę pokroić na małe plasterki, położyć na muszle, zalać przygotowaną śmietaną z ziołami. Zapiekać pod przykryciem ok.15 min, potem odkryć i zapiekać jeszcze z 10 min.
Danie świetne na imprezę, taką dość liczną


beata66 (2013-01-01 20:38)
Kicia150- kupowałam te muszle z różnych firm i nie zawiodłam się na żadnej. Uważam, że jeśli nie podgotujesz tych muszli za bardzo, to wszystko powinno się udać. Życzę smacznego :)

kiki (2013-09-13 11:38)
A można muszle podgotować dzień prędzej? Chodzi o to, żeby jak najwięcej czasu zaoszczędzić w dniu zapiekania :)

beata66 (2013-09-13 12:25)
kiki, możesz podgotować muszle dzień wcześniej. Aczkolwiek,spokojnie można je też nadziać, nakryć naczynie, żeby nie wyschły, przechować w lodówce a w dniu zapiekania tylko zalać śmietaną,wstawić do piekarnika i zapiec :)

kiki (2013-09-13 13:54)
Dziękuję za szybką odpowiedź... Z tym wcześniejszym nadzianiem też spróbuję - każda minuta na wagę złota :)

kiki (2013-09-16 16:29)
Pyszne :) A przygotowane dzień prędzej wymaga minimum nakładu pracy w dniu zapiekania :D

beata66 (2013-09-16 16:54)
Kiki, cieszę się,że wszystko Ci się udało. A najważniejsze, że smakowało :))