Mój ulubiony studencki przepis. Kolejny banał zatwierdzony przez domowników:
- Kurczaka standardowo wytarzać w przyprawie/vegecie/pieprzu i soli, dodać jedną łyżkę oleju, wymieszać, odstawić.
- na rozgrzanym oleju podsmażyć posiekaną cebulkę, dodać posiekany lub wyciśnięty czosnek (czosnek łatwo się pali).
- Dodać mięso pokrojone w kostkę, smażyć 2-3 minuty na średnim ogniu.
- Dolać wodę, przykryć przykrywką. Dusić 10-20 minut.
- Po duszeniu zagęścić (zabielania nie uznaję), jeśli nie lubi się wodnistego.
- Jeść z chlebem lub makaronem, ryż i kasza średnio pasują.
Na każdym etapie można dodać marchewkę, kwestie estetyczne, smaku nie zmienia.
Kurczaka tarzam w przyprawie do Gyrosa firmy Prymat, niezależnie co z tego kurczaka robię, uwielbiam ją. Dobra jest też przyprawa Pikantny Kurczak, także Prymat.
Zagęszczenie - ćwierć szklanki zimnej wody, dodać łyżkę mąki pszennej, wymieszać, dolać do szklanki trochę wody z garnka, w którym dusiła się potrawka, wymieszać, dolać do garnka. Uwaga z mąką - pszenna zagęszcza mniej niż ziemniaczana, ale dodanie którejkolwiek skutkuje kisielem/breją, istnie paskudną. Nieznacznie rozjaśnia potrawy.
Zabielanie - mąkę zastąpić śmietaną. Znacznie rozjaśnia potrawy, czasem się warzy, czasem rozwarstwia po wystygnięciu.