Dla 2-3 osób:
14 płatów suchego makaronu lasagne, u mnie jajecznego,
puszka tuńczyka sałatkowego w sosie własnym,
185g (słoiczek) bazyliowego pesto,
250g serka ricotta,
twardy ser - u mnie dziugas,
pomidor,
kilka czarnych oliwek,
gałązki oregano,
pieprz,
naczynie do zapiekania.
Jestem wielbicielką książek kucharskich. Mam ich mnóstwo, chociaż nigdy nie zdarzyło mi się ugotować czegoś dokładnie wedłuch wytycznych w nich zawartych. Są dla mnie inspiracją do tego jak łączyć smaki, czy jak zadbać o wygląd dania. Również ten makaron jest połączeniem wielu różnych przepisów.
1. Przygotuj farsz: w misce wymieszaj ze sobą odsączonego tuńczyka, pesto oraz ricottę, zostawiając łyżkę serka do wysmarowania naczynia do zapiekania. Dodaj starty na małych oczkach twardy ser w ilości według uznania oraz pieprz do smaku. Farsz jest wystarczająco słony bez dodatku soli.
2. Przygotuj 2 garnki - w jednym zagotuj wodę z dodatkiem soli, a do drugiego nalej zimnej wody. Ugotuj partiami (u mnie po 2) płaty makaronu (ok. 10 min), a następnie zahartuj w zimnej wodzie i odkładaj na talerz.
3. W czasie kiedy kolejne płaty makaronu się gotują rozsmaruj po jednej łyżce farszu na makaronie, delikatnie zwiń krótszym brzegiem i przetnij na połowy uważając, aby farsz nie wypłynął.
4. Układaj makaronowe ślimaczki w formie uprzednio wysmarowanej serkiem, udekoruj pomidorem, oliwkami oraz gałązkami oregano. Całość posyp startym serem i zapiekaj w piekarniku nagrzanym do 160 stopni przez 20 minut.
Zapiekane ślimaczki są łatwe w wykonaniu, choć dosyć czasochłonne. Jednak ich smak i wygląd wynagrodzą wszystko, smacznego :)