Jest jeden problem, ponieważ ile bedzie kucharek tyle będzie różnych wersji moczek i zadna nie bedzie smakowała tak samo, ponieważ jedni robią na piwie, jest i głowa lub korpus z ryby, jest i pasternak, ja znam moczkę nieco inną, tzn. jest to wywar z suszonych owoców, gruszek, śliwek, moreli, daktyli, jabłek, są siekane orzechy, migdały, są rodzyki to z takiego suszu, do tego jak sie to dobrze wszystko zagotuje mama moja wlewa kompoty gotowe z gruszek, wiśni, agrestu by to mialo też troszkę kwaskowaty smak, fakt jest piernik namoczony wcześniej i przetarty przez sitko by nie było grudek, wciskana do środka jest cytryna a na sam koniec dodawana jest zasmażka. Słyszałam że dodają też wiórki z kokosu, czekoladę, piwo, dlatego uważam ze ile kucharek tyle moczek. Jedni wolą na podstawie ryb jedni bardzie samo owocową. BOMBA kaloryczna ale pyszność 1-szej klasy
na raz następny bedę wpisywać osobno potrzebne składniki, chciałam ju z teraz popawic ten przepis ,ale sie nie da.
co do smaku to rzeczywiscie wiele jest przepisów tak jak wiele jest kucharek, ale ten przepis jak nazwa sugeruje jest Sląski- przekazywany z pokolenia na pokolenie i ja nigdy go nie zmieniam:) pozdrawiam, inka21
kochana kasiu ,tak kombinowałam jak koń pod górke i się udało- poprawiłam ten przepis i teraz jest czytelny:)
Ta potrawa to dla mnie "egzotyka", dlatego zapytam jak się to jada ? na zimno, czy na ciepło, samą czy z jakimś dodatkiem (makaron?), w czym to się podaje - w głębokich talerzach ?
Hmmm też jestem ze Śląska, mieszkam koło Gliwic, no i też jest to moczka przekazywana z dziada-pradziada, ty;lko ze jest to na słodko. Ja jem ją osobiście gorącą, moi rodzice na zimno, nalewamy to do szkalnek sobie lub kubeczków, bo dużo tego zjeść chyba naraz sie nie da, jest to forma deseru.
jemy na zimno podajemy jako słodki deser, jest pyszny ale i tuczący niestety, inka21
Droga Inko, to miło że wzięłaś pod uwagę moją sugestię;) Pozdrowionka.
kasiamp@poczta.onet.pl (2004-11-19 14:00)
Uważam, że wpisywanie składników osobno ma jednak sens, chociażby ze względu na to, aby mieć ogólną świadomość co do ilości potrzebnych składników, ewentualnych kosztów, itp. Takie wyszczególnienie wpływa na to czy w ogóle mamy ochotę na jakieś danie czy odpuszczamy sobie. Wielokrotnie korzystam z takich zapisów np. po to, żeby nie zapomnieć kupić czegoś w sklepie. To,co ty zaproponowałaś jest nieczytelne. To tyle. Pozdrawiam;)