Barszcz ten może być równie dobrze robiony zimą (wersja suszonych warzyw jest tak samo smakowita:)
Fasolkę moczymy parę godzin z liściem laurowym (ja zostawiam na całą noc lub jak zapomnę rano, ale wtedy trzeba dłużej gotować) wsypujemy do garnka, zalewamy dużą ilością wody i gotujemy aż zacznie mięknieć. Następnie wrzucamy po kolei buraki, cały kawałek selera, oraz pokrojone drobno pory, cebulę, marchew. Wszystko gotuje się dosyć długo, ale efekt jest tego wart:-)
Jeśli chodzi o przyprawy, to jak zawsze mówię według smaku i uznania. Ja dodaję sól, mieszankę pieprzów, troszkę warzywka (vegeta, ziarenka smaku, itp), cytrynę, a na koniec posypuję koperkiem i podaje z kromką chleba. Fasola jest bardzo syta więc barszcz moze swobodnie być obiadem 2 w 1.
Smacznego!