Przepis ten dostał mój mąż pod koniec lat osiemdziesiątych poprzedniego wieku
od pewnego Peruwiańczyka, który akurat przebywał w Krasnymstawie. I akurat wczoraj zrobił coś takiego dla mnie. A robi się prościutko:
1) gotujemy ryż z niewielką ilością soli i curkumy (curkuma dla kolorku)
2) na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę paprykę, dodajemy kiełbaskę i to wszystko też podsmażamy
3) do ugotowanego ryżu dodajemy podsmażoną paprykę z kiełbaską, kukurydzę, doprawiamy solą, pieprzem, wszystko razem mieszamy.
Mi najlepiej smakuje na ciepło, mojemu mężowi na zimno, a córka je i tak, i tak. Napiszcie jak wam najlepiej posmakowało.