Robimy ciasto naleśnikowe wszystko mieszając i odstawiamy na godzinkę. Ciasto musi być bardziej gęste niż na zwykłe naleśniki.
Cebulę kroimy w kostkę, ja daję nawet cały kilogram.
Śledzie moczymy, ale tak , żeby jeszcze trochę słonego smaku zostało. Kroimy w kostkę jak duże płaty lub w paseczki jak mniejsze.
Do ciasta dodajemy cebulę i śledzie - mieszamy. Smażymy złote placuszki na rozgrznym oleju.
Pychota. To danie zawsze na Wigilię przygotowywała mama mojego kolegi małżonka. Moi znajomi życzą sobie zawsze to danko w karnawale
marinik (2005-10-14 21:48)
he he - moja tesciowa to uwielbia. Jednak smrodek w czasie smazenia tych solonych sledzi mnie osobiscie skutecznie ostrasza od degustacji. coz, nie wszyscy musza lubic to samo, ale wiem ze ten przepis ma swoich zwolennikow.