20 śliwek suszonych
10 plastrów boczku (cienko krojonego)
10 dag wątróbki kurzej
0,5 łyżeczki majeranku
sól, pieprz
Wątróbkę obtoczyć w mące i usmażyć na małym ogniu. Gdy już będzie zezłocona, dodać majeranek i 0,5 szklanki wody. Doprawić solą i pieprzem. Dusić do odparowania wody. Wystudzić. Pokroić w podłużne kawałki (mniejsze niż śliwki).
W każdą śliwkę włożyć kawałek wątróbki. Plastry boczku przekroić na pół i owinąć nimi każdą śliwkę. Spiąć wykałaczką.
Piec ok 15-20 minut w temperaturze 180 stopni C do zezłocenia.
Podawać na zimno jako przekąskę.
Anik_p, to dużo tracisz nie obsmażając wątróbki, obsmażona ma całkiem inny smak i jest soczysta.
Kluko czym mogę zastąpić boczek? - niestety nie mogę go jeść. Najlepiej, żeby było to raczej chude mięso.
Można użyć chudej, wędzonej szynki. Chodzi tu głównie o smak wędzonki, więc szynka też się nada :) A boczek tak czy tak się wytapia w czasie pieczenia....
Ja ogólnie nie przepadam za wątróbką. Uwielbiam zapach smażonej z cebulką, ale smak mi nie odpowiada...;) W tym przypadku smak wątroby dość silnie jest przełamany przez śliwkę. Uważam, że podsmażona mimo wszystko ma inny smak (ale musiałbym to wypróbować). Ja podsmażyłem, żeby móc włożyć łatwo kawałek do śliwki. Z założenia są to śliwki faszerowane jako mała przekąska... Nie chciałem iść na łatwizne.
Dziękuję za szybką odpowiedz i pozdrawiam. Na pewno skorzystam z przepisu.
Kluko jak ja Ci dziękuję za ten majeranek - dodaje super smaku wątróbce (zawsze doprawiałam tylko solą i pieprzem, ale teraz dzięki Tobie to się zmieniło) Pozdrawiam serdecznie