To bardzo dobrze
Wkn ... jadłam już taką tartę :ciasto z mąki razowej ,śliweczki jak łódeczki zalane kajmakiem i na to kruszonka razowa ....Pyszności )))
Trochę inaczej zrobiłam - na razie stygnie na blacie i nie wiem, czy będę polecać, czy raczej modyfikować, zobaczymy ;) Na spodzie z mąki krupczatki połówki śliwek - całość zapieczona (śliwki z tych, co soku prawie nie puszczają, tylko się po prostu pieką. Po upieczeniu zalane kajmakiem wymieszanym na mini gazie z kuwerturą deserową. Na to uprażone płatki migdałowe z płatkami owsianymi górskimi i szczyptą cynamonu. Wykończenie z płynnego podgrzanego miodu spadziowo-nektarowego. I teraz na dwoje babka wróżyła - albo wyjszło pyszne... albo przedobrzyłam
Hmmmm ....stawiam na przesłodziłam )))
A ja mój kajmak połączę z jabłkami w żelu i warstwą serową z kajmakiem . Hit albo kit wymodzę ..
Haha, podobne dylematy ;)
Może jakimś cudem nie przesłodziłam - teraz mnie przestraszyłaś i będę ciepłe ciasto dziubać, żeby sprawdzić ;) Płatki prażyłam bez cukru i owsiane i migdałowe. Ciasto kruche też cukru miało mało. Śliwki z tych nie ulepkowatych, więc może jakimś cudem wyjdzie po prostu słodziak dla dzieciuchów i słodkopasibrzuchów... ;)
Właśnie usłyszałam wrzask wchodzącego małolata na widok stygnącego ciasta "mamo, mam nadzieję, że przesłodziłaś!"