1 kg owoców tarniny ( w moich stronach mówi się po prostu tarki)
1,5 szkl. cukru
1,5 l wody
owoce dobrze umyć, odsączyć, włożyć do garnka (najlepiej emaliowany, nigdy aluminiowy). Wodę zagotować, wrzątkiem zalać owoce. Przykryć i pozostawić na min. 12 godz. Po tym czasie sok odlać, zagotować szybko i znów wrzątkiem potraktować owocki. Zostawić znów na min. 12 godz. i całą procedurę powtórzyć jeszcze raz. Na końcu sok zlać, dodać cukier. Gotować ok. 10-15 min. gorący wlać do buteleczek, słoików. Nie ma potrzeby pasteryzować.
Wiem, że z przygotowaniem tego soku jest trochę zachodu, ale pracy w sumie nie jest wiele, natomiast smak jest niezrównany. U mnie w domu ten sok w ten sposób przygotowuje się od ponad pół wieku i zawsze jako pierwszy znika z półek.
Tarki nie muszą być przemrożone, najlepiej zbierać je w połowie października kiedy jesienne słonko jeszcze je ogrzewa i dosładza.
owoce są faktycznie cierpkie, ale sok jest słodki i bardzo aromatyczny, w tym roku tarnina jest niezwykle soczysta i słodka, więc myślę, że warto, ja zrobiłam 20 buteleczek po kubusiu.
po raz pierwszy zrobiłam tan sok w tym roku REWELACJA PALCE LIZAĆ jedno zmienilam dalam podwojną ilośc cukru. POZDRAWIAM
Zrobiłam sok, jest bardzo dobry. Domownikom przypomina sok wiśniowy. Nasunęło mi to pomysł modyfikacji przepisu. Dodam do garnka lście wiśniowe (na wzór soku aroniowego) i spróbuję zagotowywać kilka razy całość. Trochę mnie niepokoi cyjanowodór w pestkach, ale przecież gdy się robi nalewkę z tarniny (na marginesie: jest bardzo dobra) to maceruje się to przez kilka tygodni w alkoholu i nikomu nie zaszkodziło. Według mnie wody można wlać tyle, aby owoce były tylko przykryte, sok powinien być bardziej esencjonalny. Reasumując - bardzo fajny przepis.
asa73 (2008-10-23 18:01)
Nigdy nie piłam soku z tarniny,z dzieciństwa pamiętam cierpki smak tych owoców.Napewno go zrobię jeśli uda mi się zdobyć owoce.