bardzo fajny przepisik, oj żebym miała choć trochę czasu, aby go wypróbować.pozdrawiam.
przepis fajny i niraz już chciałam ten placek zrobić ale niemam pojęcia o co chodzi z tą szachownicą... kiepsko u mnie z wyobraźnią he he he...
no wlasnie przeanalizowalam to skladanie i wydaje sie proste
1. piecze sie dwa placki ciemny i jasny
2. kroi sie je jak na torta w poziomie
3. w tych pokrojonych plackach wyjmuje sie srodkowa warstwe i zamienia, biala daje do ciemnego placka , a ciemna do bialego
4 smaruje sie masa jak torta normalnie i sa dwa placki przelzoone masa jeden bialo-czarno bialy, drugi czarno -bialo czarny
5 te oba placki kroi sie wzdluz na 3 czesci w pionie
6 i znow wymieniamy to co w srodku z jednego placka do drugiego.sklejajac masa.
Zamierzam jutro robic ten placuszek:)