Na taką kiełbasę wybieramy mięso wieprzowe nieścięgniste i chude.
Może to być mięso okrojone z szynek i innych części świńskiej tuszy.
Oba mięsa wołowe i wieprzowe, oraz słoninę kroimy w drobną kostkę usuwając przy okazji wszystkie błony.
Sól przesiewamy przez sitko i dodajemy do mięsa, dodajemy również saletrę oraz rozdrobnione (zmiksowane w młynku) przyprawy - bez czosnku.
Całość mieszamy i wyrabiamy a po wyrobieniu rozkładamy cienką warstwą, uklepujemy i pozostawiamy na całą dobę w temperaturze ok. 15 stopni C. Następnego dnia dodajemy do masy roztarty na miazgę czosnek , mieszamy i wyrabiamy tak długo, aż masa będzie się kleiła.
Masę mięsną za pomocą masarskiej maszynki ściśle nabijamy w kiełbaśnice i nadajemy im kształt wianków.
Pozostałe w kiełbasach powietrze usuwamy nakłuwając trynkale, a następnie pozostawiamy ją w chłodnym i przewiewnym miejscu przez kilka godzin, a potem pozostaje nam już tylko wędzenie.
I jeśli chcemy by: - kiełbasa była pieczona, to wędzimy ją:
- w gorącym dymie - temp. 85 stopni C przez około 1 godz.
- w ciepłym gęstym dymie wędzimy przez około 1,5 godziny.
- oraz w rzadkim, zimnym dymie wędzimy kiełbasę przez 5 godzin, a czasem i dłużej.
Widzialam dziś ten przepis na innej stronie.
A co do soli, moim zdaniem jest jej zdecydowanie za dużo, 15 gr w zupelności wystarczy.
Przepis ten,rzeczywiście jest też na innych stronach kulinarnych..a co do soli... od zawsze dodaję właśnie 2,5 dag (25g) na 1,5 kg mięsiwa (wiperzowina + wołowina + słonina).