Od kilku dni chodziła za mną zupa cebulowa. Młoda cebula krzyczała z kosza: "Aniu, Aniu...tu jesteśmy ugotuj nas!!!!!!!!!".
No i ugotowałam. W nowej wersji zupy cebulowej, którą uwielbiam. Mówcie co chcecie, ale w cebuli jest jakaś niesamowita kulinarna magia. Nie wyobrażam sobie jedzenia bez cebuli. Jeśli chodzi o to danie, to w przeciwieństwie do ostatniego które wrzuciłam, nie jest niskocholesterolowe. Ma to swoje złe i dobre strony. Ja zaraz po zjedzeniu widzę na razie same dobre :)
Cebulę pokroić w cieniutkie półtalarki. Na patelni rozpuścić masło w oleju i rozgrzać, wrzucić cebulę. Zamieszać i podsmażać na dość mocnym ogniu, aż zacznie nabierać złocistego koloru. W międzyczasie wyjmujemy ciasto francuskie, żeby się rozmroziło i ustawiamy piekarnik do nagrzania do 180 st.C
Zezłoconą cebulę zalewamy białym winem, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy gaz. Wlewamy bulion, znów doprowadzamy do wrzenia i gotujemy od tego czasu ok. 10 minut. Na koniec wlewamy mleko, solimy, pieprzymy do smaku i przyprawiamy gałką muszkatołową.
Rozmrożone ciasto francuskie dzielimy na pół. Jedną część kroimy w romby lub kwadraty o bokach ok. 2 x 2 cm. Układamy na papierze do pieczenia i wkładamy do nagrzanego piekarnika, gdzie pieką się zgodnie z instrukcja na opakowaniu (kilkanaście minut). Drugą część dzielimy na 4 kwadraty - możemy powycinać na krawędziach fantazyjne wzorki, jeśli mamy odpowiednie narzędzia (wycinanie nożykiem wychodzi dość topornie).
Do miseczek do zapiekania rozlewamy zupę. Do każdej z nich na wierzchu wsypujemy po łyżce sera i wkładamy upieczone z ciasta francuskiego ciasteczka. Na wierzchu kładziemy surowy kawałek ciasta, który zamknie wszystko w środku. W wierzchu robimy kilka delikatnych dziurek przy pomocy ostrza noża, smarujemy rozbełtanym jajkiem.
Wkładamy do piekarnika i zapiekamy aż ciasto u góry się zezłoci.
Uwagi
Ciastka w środku są niezbędne - gdyby ich nie było wierzchnie ciasto zapadłoby się i w samym środku zamiast upiec - ugotowało. Mnie się efekt wizualny niespecjalnie podobał z maleńką kałużą zupy na środku ładnie zezłoconego ciasta, dlatego wpadłam na pomysł z wypełnieniem miseczki ciastkami przez zapieczeniem ciasta u góry.
Zamiast ciasteczek francuskich w środku, można wykorzystać czerstwe pszenne pieczywo lub grzanki.