Gdzieś na jakimś forum ktoś zapytał o letnie zupy. Zainspirowana tym pytaniem postanowiłam zrealizować to, co od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie. Tym bardziej, że wszystko właściwie miałam pod ręką w domu. Egzotyczno-letnia zupa cytrynowo-kokosowa z kurczaka czyli cziken na cytrynach.Piersi z kurczaka umyć, osuszyć, włożyć do garnka razem z oczyszczoną i obraną włoszczyzną (w całości, nie może być pokrojona zbyt drobno, żeby łatwo było ją wyłowić. Zalać 2-2,5 litrami zimnej wody, dodać ziele angielskie, liść laurowy, posolić. Zagotować, następnie zmniejszyć gaz i na małym ogniu ugotować wywar. Kiedy mięso będzie już ugotowane - wyłowić piersi i odłożyć na talerz na bok. Warzywa jeszcze można pogotować, żeby aromat był jeszcze intensywniejszy - tym bardziej, że takie niepokrojone marchewki gotują się dość długo. Wyjąć włoszczyznę, jak marchewki będą miękkie. Z cytryny oskrobać żółtą skórkę. Wycisnąć sok i wlać bez pestek do wywaru. Mięso porozrywać rękami na paseczki i też wrzucić do wywaru. Na suchej małej patelni lekko uprażyć migdały i słonecznik, który również wyląduje w zupie. Dodać mleko kokosowe, skórkę cytrynową, zamieszać - sprawdzić, czy jest dość słone - jeśli nie, dosolić. Gotować ok. 15 minut na małym ogniu. Po tym czasie wlać śmietankę 18% i gotować jeszcze 5 minut. Przed podaniem dodać drobno posiekaną zieleninę. Popieprzyć do smaku.
Uwagi:
Zupa na drugi dzień jest bardziej "kurczakowa" w smaku, ale równie smaczna.