Dodalam w koncu tej kwasnej smietany i wyszly super.Zmienilam tylko troche wyglad i z polowy rozwalkowanego ciasta powykrawala foremkami serduszka i gwiazdki.Podalam na dwoch polmiskach i oczywiscie wszyscy rzucili sie na "moje" foremkowe faworki.Osobiscie tez sadze ze sa lepsze,bo w odroznieniu od normalnych nie maja zadnego przeciecia i sa jak "napompowane".A to sprawia,ze sa niesamowicie mieciutkie i kruche zarazem.Dzieki za przepis:)
Czy mozna dodac kwasnej smietany?prosze o szybka odp.Dzieki