Comments send by the user zawilczak

Witajcie miłośnicy tego, co dobre :)
Skusiłam się na maszynę Kenwooda. No i wielkie rozczarowanie. Pierwszy chlebek - a dokładniej brioszka - powędrował do kosza (nawet psu bałam się dać ten niedopieczony zakalec). Zrobiłam wszystko, jak każe intrukcja, tzn. wrzuciłam po kolei składniki do formy, poczym wszyściutko ustawiłam, jak należy, wg. przepisu. Niestety, podlądałam ciasto przez szybkę (dzięki latarce, bo tam w środku ciemno) i jakąś godzinę przed końcem ponad 3-godzinnego programu ze zgrozą zauważyłam, że składniki sa niewymieszane. Po brzegach zwłaszcza - to jajko, to mąka. Postanowiłam ratować sytuację, otworzyłam i wymieszłam wszystko sama drewnianą kopystką. Niestety efekt nie do jedzenia. Tylko ładnie pachniało. Ale ucieszyło mnie to, że ciasto ładnie samo wypadło z foremki, jak tylko je odwróciłam do góry nogami - bo czytałam, że nie zawsze tak się dzieje. Przynajmniej nie musiałam nic wyskrobywać ;). Ciekawa jestem, czy to maszynka popsuta, czy jednak powinno się samemu wymieszać wstępnie składniki przed pieczeniem. A, jeszcze jedno - ktoś wspominał, że dzięki tej maszynce budzi go zapach świeżego pieczywa. Mnie obudzi raczej włączająca się maszyn, bo przy mieszaniu niemiłosiernie hałasuje.