Prawdziwa pychotka:)dodałam śmietany z koncentratem pomidorowym zamiast maki i przyprawy włoskiej...smak cudowny:)w domu kłócilismy sie kto zje ostanią porcje !"niebo w gębie".pozdrawiam serdecznie
bardzo pyszne faworki.w pieczeniu pomagal mi moj chlopak i byla to dla nas niezla frajda.smak wspanialy. jak mojej babci:)dzieki temu poczulismy sie jakbysmy choc chwile byli w rodzinnym domku wlasnie w ten dzienpozdrawiam
torcik wyszedl pieknie, troszke zmodyfikowalam przepis bo upieklam wedlug innego przepisu biszkopt, budyn zrobilam sama a na wierzchu posypalam slodkie kakao. jak uda mi sie to wkleje fotke.zrobilam z dwoch biszkoptow jeden zwykly drugi z czekolada i do kremu dodoalam gdzieniegdzie ananasa pokrojonego.w smaku super. Mis byl bardzo szczesliwy.inni pelni podziwu, bo to moj pierwszy tort w zyciu upieczony samodzielnie.mam nadzieje ze uda mi sie wkleic fotke, pewnie bedzie niewyrazna bo robiona telefonem ale chociaz troszke bede sie mogla pochwalic.pozdrwaiam
dziekuje serdecznie.ubieklam dwa biszkopciki w smaku wyszly super, srodek piekny tylko mi oba opadly.nie wiem co robie nie tak, mam nadzieje ze kiedys odkryje tajemnice i nie beda juz opadac.ale tort i tak wyszedl pychotka.
mam pytanie czy moge uzyc 9 jajek bo potrzebuje na duza prostokatna blache A ile wtedy maki, i cukru??jestem poczatkujacym cukiernikiem domowym hehhe:)i nie orientuje sie jeszcze w tym.z gory dziekuje
wlasnie robie.pierwsza porcja wysmienita.wspanialy przepis dziekuje.pozdrawiam serdecznie.
nio i drugi raz wlasnie zrobilam. znow byly pyszniutkie, tym razem dodalam cynamon a jabluszka starlam na tarce o grubych oczkach.badzo fajny przepis.
ja tez zrobilam juz dawno temu.byly pyszniutkie,szczegolnie na drugi dzien kiedy troszke skruszaly.zrobilam trzy rodziaje z kakao i te posypane byly cukrem pudrem, ze starta skorka cytryny-polane polewa czarno-biala, i posmarowane jajkiem i posypane cukrem:)uchowaly sie na drugi dzien tylko dlatego ze zrobilam je pozno bo ok 22 w nocy i dlatego nie zostaly zjedzone od razu:)ale nastepnego dnia zniknely w mgniegu oka.
nio wiec ciasto było pycha, rozeszło sie jak swieze buleczki, kiedy poszlam na zajecia prawie bol blachy zniknęlo w mgnieniu oka. nastepnym razem dodam posiekanych orzechow.pychotka...pozdrawiam
nio ja wlasnie pieke:) zobaczymy co bedzie,dodalam dzemu wisniowego niskoslodzonego i rodzynek.jak sie upiecze to napisze