A to mój domek, a w zasadzie już nie mój :) Super sie go robiło, dużo zabawy i miło spędzonego czasu.
Kleiłam karmelem, a lukier wg. przepisu: białko+mikser+szklanka cukru pudru+ocet. Bałam się, że nie stwardnieje, ale po nocy na ciepłym piecu było jak należy. Szybki w oknach z landrynek.
Miesiąc już jak stoi...trochę barierki na balkonie sie odkleiły i kot ogon stracił.
Ciacho wg.przepisu powyższego.