Robiłam pierwszy raz z tego przepisu (jedyna modyfikacja to brak skórki pomarańczowej, bo szczerze nie cierpię. Poza tym wszystko zgodnie z przepisem, mąki nie trzeba dosypywać, jak się naprawdę dobrze wyrobi ciasto. I nie jest za tłuste mimo całej kostki masła, jeśli się smaży na smalcu lub innym tłuszczu, który po wystygnięciu zastyga - planta lub ceres - na oleju zawsze będą tłuste!). Pączki są (właściwie były...) przewspaniałe. Nie sięgne juz po inny przepis. To moje drugie pączki w życiu (pierwsze w zeszłym roku na tłusty czwartek), więc wprawy nie mam żadnej, a proszę, jakie ładne wyszły :D Polecam ten przepis :)
P.S. Nie przykrywałam garnka, bo bałam się, że skraplająca się para dostanie się do smalcu i będzie pryskać, a obwódka i tak była.