;) dziękuję za odpowiedzi - ciasto napewno zrobię, ale jeszcze nie wiem kiedy. ;)
Ilka brakuje mi słów uznania dla Ciebie. Blaszka (duża) poszła cała, nie został nawet okruszek. Dziękuję za wspaniały przepis. Pozdrawiam.
A propo wafelków o których pisze Sunny rozpływają się w cieście, dają wspaniały posmak. Moi próbowali zgadywać co to jest byli blisko ale i tak nikt nie zgadł.
Tak ja piekłam w piekarniku w naczyniu żaroodpornym.
piec w piekarniku(naczynie zaroodporne)?
Zento - każda porada dotycząca przepisu jest bardzo cenna - może ktoś skorzysta z Twojgo sposobu składania chatki. Jak będę robiła następnym razem to spróbuję bo sama jestem ciekawa tego sposobu Pozdrawiam:))
Sunny - wafelki w masie robią się miękkie. Właściwie nie wyczuwa się ich jako miękkie kawałki tylko czuć ich smak.:))
Przepraszam, ze dodaję swoje trzy grosze, ale ja troszke inaczej układam herbatniki tzn spodnia warstwa tak samo ,ale wierzchnia juz troszke inaczej, a wiec boki tak jak ty, ale wśsrodek daję herbatniki wzdłuż, wtenczas po złozeniu góra jest bardziej przylegajaca do siebie,bo górna warstwa jest troszkę węższa od spodniej. Jednak masę serową masz lepszą od mojej i następnym razem właśnie z niej zrobie chatke. Pozdrawiam
Ileczko - bardzo ciekawy przepism, interesuje mnie jak smakują kawałki wafelki w masie - pozostają kruche, czy miękną ? pozdrawiam, a przepis daję do ulubionych :)
Pewnie pychotka:)
cos sie stalo z moim biszkoptem :( skurczyl sie na brzegach =( czego to moze byc wina? moze niepotrzebnie dno blaszki wyscielalm papierem =( i co teraz? chyba musze piec nowy, bo masa nie utrzyma sie na wierzchu i rozplynie sie po bokach... =(
Ilka ciasto zrobione. Jutro degustacja. Jutro najpóźniej w sobotę napiszę co mówili w pracy. Trzymaj kciuki. Pozdrówka
Dziękuję za przepis-doskonałe ciasto ucierane,delikatne,puszyste i wilgotne...tyle tylko,że nawet okruchów moi nie zostawili! Nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić wszystkim ten przepis:))
dziekuje ilka :*:* mam nadzieje, ze goscie w sobote beda zadowloeni :] :] no to biore sie do roboty :) pozdrawiam:) napisze pozniej jak mi to wszytsko wyszlo :)
illogical- na pewno nie zaszkodzi. Ja bardzo często tak robię, że biszkopt piekę w piątek wieczorem a resztę robię w sobotę. Pamiętaj tylko o tym żeby biszkopt przykryć (jak wystygnie) żeby Ci za bardzo nie wysechł.
mam takie pytanie: czy moglabym robic tego placka na raty? czyli: dzisiaj upiec biszkopt a jutro reszte... tak w ogole impreze szykuje na sobotnie popoludnie... i tak zastanawiam sie czy taki podzial pracy nie zaszkodzi fantazji i czy do soboty bedzie taka jaka ma byc :):P