Ja trochę nie na temat [wdepnęłam tutaj zachęcona apetyczną nazwą :) ] ale zajrzałam Behemotko do Twojego profilu i myślę, że jeśli jeszcze nie znasz, to mógłby Ci się spodobać film "Uczta Babette". Polecam. A naleśniczki zapewne szybciej/ później wypróbuję. Pozdrawiam !
hah swojego nie oddam:P
To jeszcze poproszę przystojnego kucharza, który poda to śniadanie do łóżka ;)))
Ja proponuje rękawy sztukowane, nie odcicnane, czyli takie które maja trzy strony zamknięte a jedna otwartą i te otwartą wiąże sie szczelnie drucikiem. Podczas pieczenia rekaw sie :nadyma" wiec warto polożyć go niżej żeby nie szczelił przy dotknięciu ścianki piekarnika, a rozcina sie go nba pół godziny przed końcem pieczenia po to żeby lekko przyrumienić mięciutkie juz mięsko.
pozdrawiam
w tej chwili mam w domu takie rękawy do pieczenia (w rulonach jak folia aluminiowa czy papier do pieczenia) - poprostu odcinasz kawałek jaki jest potrzebny i pakujesz w niego mięsko. Można również dostać gotowe wymiary, których nie trzeba ciąć (wyglądają jak woreczki śniadaniowe)
.
Pozdrawiam. Monika
Kupujesz w sklepie, tam gdzie wszelakie folie i papiery do żywności - jest zwinięty na rolce i pisze "Rękaw do pieczenia". Rozwijasz - ma formę rulonu z folii - odcinasz ile Ci potrzeba na długość - więcej niż długość mięsa - końce zawiązujesz drucikiem (zwykle są w zestawie) i do piekarnika. Można wlać trochę wody, oprócz marynaty do środka - ma tę zaletę, że mięso nie wysycha podczas pieczenia i nie trzeba go pilnować i podlewać sosem. Powodzenia!
jak ten rękaw wygląda ????
proszę:)
Prośba wszystkich użytkowników WŻ. Tekst jest prawie nieczytelny.
I o to chodzi:)) pozdrawiam
Masz świetne pomysły na papu nie tylko dla niejadków! Już same nazwy zachęcają do jedzenia. Super!!!
Twoje przepisy są super nawet bez zdjęć! Tą zapiekaneczkę zrobię napewno bo jest w niej wszystko co lubię
.
jejku mój pierwszy komentarz:)))) nie ma sprawy. Tak sie zapaliłam tym portalem że bedę robiła zdjęcia. W sobotę wraca maz z delegacji bedą pulpety wiec dolączę fotkę. Pozdrawiam i dziekuje za wpis
Oj, mam w domku takiego małego niejadka...poproszę o zdjęcia, gdy będziesz robić swoje potrawy. Są naprawdę świetne!