Ja od kilku lat robię bigos w słoikach i bardzo mi to ułatwia życie, robię też ryby smażone w zalewie, przez cały sezon, kiedy tylko mąż coś złapie i świetnie się przechowują.Dzisiaj się rozmrażają szczupaki, jutro , będą smażone i do słoików , muszę zrobić miejsce w zamrażarce.
To moje wcześniejsze szczupaki , utworzyła się w nich już galaretka, bo cały czas słoiki stoją w chłodnym miejscu:)Ryba jest naprawdę przepyszna.
Wcześniej robię też pierogi i uszka i zamrażam, a także pasztet, nie wiem jak inni , ale ja smażę rybę w wigilię, bo wcześniej usmażona, potem zamrożona i znów odmrażana i odgrzewana, jest bez żadnych wartości smakowych.:)
W zeszłym roku podobnie jak Ty w listopadzie nastawiłam na piernika ponadto wcześniej upiekłam sernika i makowca,ktore w porcjach zamroziłam. Po rozmrożeniu smak taki sam jakby co dopiero wyjęte z piekarnika. Uważam,że ciasta to "zmora" świąt więc warto je upiec wcześniej. Mamy wtedy więcej czasu prze świętami by je pięknie udekorować:).
Również wcześniej gotuję gołąbki z kaszą i ziemniakami - je również zamrażam. Jak wiele innych potraw.
Dziewczyny, dziękuję za przeczytanie artykuliku i komentarze, i oczywiście za pomysły. Czemu nie pomyślałam o wcześniejszym usmażeniu ryb lub krokietów jak kaszkaj? To przecież takie oczywiste! Jeśli ktoś jeszcze wymyśli jak się wymiksować od kręcenia sernika "w ostatniej chwili" to padam na kolana. A tymczasem jeszcze raz dziękuję (och i za życzenia świąteczne od renataz36 - rzeczywiście pierwsze w tym roku), zachęcam do twórczego lenistwa i do dzielenia się "patentami".
Bardzo przydatny artykuł - też już zaczynam zastanawiać się nad przedświątecznym planem :) Nawet w ubiegłym roku o tym pisałam, ale pewnie tekst utonął w czeluściach niepamięci Żarłoczków :}
Ja na początku grudnia robię krokiety z kapustą i grzybami.Farsz zawijam w naleśniki i zamrażam.W wigilię rano je wyjmuję,aby się rozmroziły i przed samą kolacją je panieruję i obsmażam.Smakują jak swieżo zrobione.Rybę do ryby po grecku,też smarzę wcześniej i zamrażam.1-2 dni przed wigilią ją rozmrażam i przekładam gorącą jarzynką.Moja mama wcześniej smaży karpia i zamraża,w wigilię rozmraża,przekłada smażoną cebulą i podgrzewa w pikarniku.
Z przyjemnością przeczytałam Twój ułatwiacz i może na tej podstawie zmobilizuję się w tym roku wykorzystać te porady. Co roku tylko sobie obiecuje a potem nie wiem gdzie mam ręce włożyć. Pasztet zawsze robię kilka dni przed świętami i nadwyżkę zamrażam ale w tym roku spróbuje twojego sposobu. Dobrze że do świąt jeszcze tyle czasu to dam radę opróżnić zamrażalkę .Pozdrawiam
To ja jeszcze proponuje, upiec ryby i w zalewę octową - gotującą. Słoiki się zamkną i wytrzymają do Gwiazdki i Nowego roku. Robię zawsze ryby w listopadzie lub na początku grudnia.
Też postępuję podobnie i już w listopadzie zaczynam generalnie sprzątać co bardzo ułatwia zabiegane życie.
Bardzo fajny temat rzuciłaś, u mnie to wygląda troszeczkę inaczej ,aczkolwiek też dużo wcześniej zaczynam przygotowania, a w grudniu to już piszę sobie karteczę z poszczególnymi dniami ,co bliżej swiąt mam do wykonania, po czym kolejno sobie skreślam co mam przygotowane i tak jest mi łatwiej to wszystko ogarnąć :)
Dzięki za Twój UŁATWIACZ ŚWIĄTECZNY zaraz go sobie wydrukuję i .... chyba naprawdę będzie spokojnie a jednak przedwiątecznie już przez te 2 miesiące. Pozdrówka i pierwsze WESOŁYCH ŚWIĄT
Fajne pomysły, trzeba jeszcze tylko zmobilizować się i wprowadzić je w życie. Dzięki za przypomnienie sposobów na "spokojniejszy" przedświąteczny czas:)
Przeczytałam z przyjemmoscią;)