Kokliko - ziemniaczki na zdjeciu sa kupione gotowe, takie "all dente " - są one o tyle wygodniejsze, że potrząsając patelnią, obracają się same. Poprzednio robilam z długich ćwiartek, Dziękuję za podpowiedż, - nie posypywałam nigdy ziołami prowansalskimi - to już zarezerwpowane na następny raz. A w ogóle to kocham ziemniaczki. Pozdrawiam serdecznie !
Robiłam w sobotę z pałkami kurzymi w miodzie i z mizerią. Pyszne, rodzinka zajadała aż się uszy trzęsły. Dzięki za przepis.
Bardzo się cieszę że smakowały, ale to z pewnością Twoje pałeczki w miodzie " grały główną rolę " ? Pozdrawiam serdecznie !!!
Uwielbiam takie smakowitości.Proste,szybkie i przepyszne.Smaczne pozdrowienia!
Zgadzam się - ziemniak, koper i boczek to bardzo " zgrany zespół ". Wierz mi, że miałam gości których zachęcałam do mięsa, a pieczonych " orzeszków "......zabrakło. Również pozdrawiam smacznie i dziękuję za komentarz !!
Ziemniaczki po prostu przepyszne,a przy tym efektowne. Spokojnie można polecić komuś, kto chce zaimponować gościom nie spędzając całego czasu w kuchni - ziemniaczki można przyszykować nawet dzień wczesniej, do tego jakieś mięsiwko, a poźniej pozostaje nam tylko zapiec wszystko w piekarniku. I jednak świeży koperek. Rewelacja. Dziękuję za świetny pomysł.
Mariotereso mam pytanko,mama zamierza zrobić twoje ziemniaczki na niedzielę.Czy młode też trzeba podgotowywać?
Stempelka- dziękuję za miły komentarz, jak najbardziej mozna przygotowac rano, a nawet wieczorem - no i koperek pachnący ! Proszę sobie wyobrazić, że przedwczoraj miałam na obiedzie dwóch " majstrów " - no i nas dwoje. Wieczorem przyprawilam ziemniaczki ( cała miska - może pół wiadra ?? ). Nie zostało NIC ! A do sięgnięcia po kotlecik musiałam ich zachęcać.... Pozdrawiam serdecznie !!!
Różyczko, - tak młode ziemniaczki też podgotuj 7 - 8 minut. ( nie żałuj kopru i przypraw, ale próbuj - by nie przesolić ) Ja przedwczoraj miałam jeszcze stare - ale były maleńkie i też smaczne.
O Matko !! Młody ziemniaczek, boczek - i ta chrupiąca skórka ! mmmmm...... Pozdrawiam smacznie !!!
Mariotereso! ziemniaczki rewelacyjne:)) jutro powtórka,powiedziałam mamie że koniecznie mają być takie same.Tylko koperek mama dała zielony ,bo innego nie mieliśmy.dzięki za przepis i pozdrawiam.
Aż mi zapachniało Różyczko - kiedy zobaczyłam zdjęcie. Oczywiście, że suszonego kopru nawet porównywać nie ma co ze świeżym. Mięso nie potrzebne, - smaczne same w sobie - prawda ? Pozdrawiam Cię cieplutko !!!
Pyszności z zielonym koperkiem:) Polecam wszystkim te ziemniaczki,szybkie i bardzo pyszne.Pozdrawiam:))
ziemniaczki niebo w gebie:))pysznosci:))))
Dziękuję za mily komentarz i serdecznie pozdrawiam !!!
Wczoraj to danie gosciło na moim stole i muszę przyznać, że dawno takich pyszności nie jedliśmy:)) W piekarniku nie zapiekałam, bo próba badania miękości ziemniaka jeszcze na patelni (poprzez wbicie weń widelca) wypadła pomyślnie:)) Aha! Ja jeszcze zrobiłam do tego jajka sadzone, a do popicia był kefir. Całość smakowała jak.... jak.... powrót do dzieciństwa!!!
Dziękuję za przepis mariateresa
--
Pozdrawiam
Dorota
Dziękuję Dorotko za wiadomość. Też uważam, że pieczone ziemniaczki z dodatkami są przepyszne i nie wymagają żadnego bogatego " towarzystwa ", właśnie jajko i kefir - to jest to !
Serdecznie i smacznie pozdrawiam
Nie miałam boczku, ale miałam wędzoną słoninkę, a za przyprawy musiał starczyć suszony koperek,pieprz i sól, bo też nie miałam przyprawy do pieczonych ziemniaków, ale by zrekompensować brak niektórych przypraw (z przepisu) posypałam podrumienione na patelni grube plastry ziemniaczków niezbyt grubą warstwą żółtego sera przed włożeniem do piekarnika i wiecie co? Domownicy mi pierwszy raz zjedli wszystkie ziemniaki!
Moja piesa została dziś tylko o rosołku z lanymi kluskami, bo tego akurat nieco zostało z obiadu, a ona taka ziemniaczana panienka
Mariotereso to świetny przepis nie tylko na małe, młode ziamniaczki! Zimą też można i też są pyszne i nieco inaczej podane. Dziękuję!
Ziemniaczki pyszne !!! Zrobiłam na próbę przed podaniem ich na świąteczny obiad i w smaku wyszły rewelacyjne . Jedyne co to moje wyszły troszkę za twardę , ale to tylko dlatego , że już musiałam je podać na stół , bo inaczej język uciekł by mi do .....Jednocześnie chciałam potwierdzić , ze prawdą jest ,iż ziemniaczki znikają w błyskawicznym tempie , a kotlety zostają .U mnie też tak było !
Bardzo dziękuję za przepis .
kokliko (2008-03-13 00:55)
a to origano, a to....co mam pod reka), zawsze rewelacja, zwlaszcza jak idzie o
mlodziez, dzisiaj mialam boczek i sitko tez sie znalazlo....Wprawdzie ziemniaki
mialy wymiary kosmiczne, ale pokrojone w osemki, a nawet w szesnastki, jakos
tam wyszly. Mam nadzieje, ze inni uzytkownicy docenia nasz cudny polski kartofel!!