Każdego banana nacinam wzdłuż, wkładam do każdego po 3 kostki czekolady. Banany skrapiam wewnątrz sokiem z cytryny. Następnie układam na folii aluminiowej na rozgrzanym ruszcie i grilluję, aż skórka zrobi się czarna. Podaję z kleksem bitej śmietany.
Znam ten przepis od wielu wielu lat, ale praktykuję go w wersji "podrasowanej" - w tej proponowanej przez Ciebie niestety nam nie smakuje.
Po pierwsze banany kładę w całości na ruszcie bez rozkrawania (grill już "wysmażony" - nie super gorący)
Po drugie banany grilluję troszkę mocniej (na potrzeby zdjęcia można niedopiec, ale jednak najsmaczniejsze są mięciutkie w środku, w niektórych miejscach niemal "szkliste")
Po trzecie czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej ze sporą ilością słodkiej śmietanki.
I po czwarte w wersji dla dorosłych wlewam w środek bananowej łódeczki adwokat lub ajerkoniak.
Wersję z cytryną mam zupełnie inną bez czekolady, za to z odrobiną masła, cukrem oraz cynamonem ;P
Pozdrawiam łasuchów :)
wyśmienite polecam z czekoladom z nadzieniem truskawkowym))