Ni to karkade, ni to Agua de Jamaica - czerpałam inspirację i z tego i z tego. Ale jak zwał tak zwał - napój to po prostu herbata z hibiskusa na zimno, z duuużą ilością lodu i dodatkiem mięty.
Do garnka, który zbyt łatwo się nie przebarwia (hibiskus baaardzo plami), wlewamy 4 szklanki wody i zagotowujemy. Pozostałą wodę wstawiamy do lodówki do schłodzenia.
Gdy woda się zagotuje, zdejmujemy ją z ognia, wrzucamy do niej liście hibiskusa i mięty, a także cukier, mieszamy, by cukier się rozpuścił i odstawiamy na 10 minut pod przykryciem, by napar naciągnął.