Dżani ale ruszyłaś z kopytka z moim makowym ciastem. Lukrem prawie ciasto zabetonowałaś ciasto a to zgodnie z nowymi trendami żywieniowymi bardzo szkodliwe .. )) Jak przeżyjecie daj znać
Megi, bo lukier mi wyszedł za rzadki (!!) i na ciepłym cieście totalnie się rozlał.... Nie było za dużo, niecała połowa szklanki. No i troszkę za mocno je (ciasto) przyłapało od spodu. A tak w ogóle to kłamałam, bo już zeżarłam raniutko kawałek, pycha!!!!! Zdjęcie potem.
Nie tak piękne, jak Twoje ale przepyszne. Po uszczesliwieniu znajomych zostało tylko parę kawałków. Z bardzo czystym sumieniem - polecam. :)
Ponieważ ktoś pytał a ja sprawdziłam, wiec dzielę się informacją - ciasto upieczone 18, ostatnie dwa zapomniane kawałki skonsumowane 22 wieczorem. Czterodniowe wciąż było mięciutkie i więcej niż smaczne :)
Jednym słowem .. ciasto długowieczne .Tak szczerze nie bawię w ciasta ''lilipucie''... na raz bo szkoda czasu i naszej pracy i wszelakiej energii. Nie piekę tylko dla siebie (szczerze mały kęs mi wystarcza) ale staram aby zawsze było domowe ciasto na dyżurze dla .. innych .