Skuszona pięknym zdjęciem zrobiłam dziś to ciacho. Co prawda miałam jakieś niefajne problemy z bezą, ale przypuszczam,że to nie wina przepisu tylko mojej niekompetencji ;) Zresztą nie ma co narzekać, bo w końcu wybrnęłam ze wszystkich trudności i ciasto wyszło super :D Jest o wiele smaczniejsze i bardziej dekoracyjne niż wszystkim znane "cycki murzynki" na których pewnie się wzorowałaś. Aha, krem zrobiłam trochę inaczej- standardowy krem z kupnego budyniu i masła+namoczone w wódce rodzynki. Reszta jak w oryginale no i cóż mogę powiedzieć...Przepis na 5!!!!!!! :)
Dlaczego miałaś problemy z bezą?
Strasznie spiekła mi się z wierzchu, podczas gdy w środku z kolei dopiec się nie mogła baaardzo długo. Poza tym gdy już się szczęśliwie upiekła do końca okazało się,że przylepiła się do papieru do pieczenia na amen ;) Nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło więc trochę "zgłupiałam", ale poźniej wpadłam na pomysł, aby pociąć je na 4 równe części, z nadzieją,że takie będzie łatwiej uwolnić z blaszki ;) No i udało się! A pod kremem i biszkoptami przecież i tak nie widać,że beza jakaś ułomna... :D Myślę jednak,że następnym razem będzie lepiej. A następny raz będzie na 100%!!!!!!!!!
Nie wiem w jakiej temperaturze piekłaś bezę, bo mnie się takie coś jeszcze nie zdarzyło. Jak piekę bezę to najpierw smaruję blachę margaryną i kładę papier, który również smaruję margaryną ,a po upieczeniu zostawiam na tym papierze aż do następnego dnia. Jeżeli chcesz znać mój sekret nie łamiącego się ciasta to bardzo proszę: jak masz już upieczone ciasto i zostawione do następnego dnia to wtedy dopiero nakładam na biszkopt bezę razem z papierem (oczywiście papierem do góry) jeżeli się źle ulożyła beza to śmiało możesz poprawić ciągnąc za papier i dopiero potem ładnie zdjąć papier. Zapewniam że ta metoda jest sprawdzona i jeszcze mi się nigdy nie połamała beza. A to że Ci się przypiekła musiałaś mieć za wysoką temperaturę.Pozdrawiam. Po niedzieli znowu wam coś podeślę.
Dziękuję za tak wiele dobrych rad!!! Napewno się przydadzą. Teraz wiem,że faktycznie nie obchodziłam się z bezą tak delikatnie jak powinnam...
hmmm - a o jakiej bezie mówicie? bo w przepisie sie nie dopatrzylam...
carra_mia beza to jest chyba to ciasto makowe. pozdrawiam a ciasto wygląda smakowicie
a w jakiej temp piec bezę ?
Bezę się raczej suszy niż piecze-zwykle w temp. ok.130 st.Nie jestem pewna-co do tego jeśli to beza z makiem-może wtedy jest wyższa trochę-ok. 150st.
Mam nadzieję,że twórca zdecyduje...
Witam! i przepraszam,że mnie tak długo nie było no cóż kłopoty zdrowotne.Ale już odpowiadam na Wasze pytania.Więc jeżeli chodzi o tak zwaną bezę to rzeczywiście któraś z Was nazwała właśnie tak ciasto makowe i macie rację że prawdziwą bezę się suszy, natomiast ciasto makowe trzeba upiec.Ja zazwyczaj piekę tak długo aż się zarumieni (czasowo nie wiem ile to trwa,ale myślę że ok 30 min) Ciasto makowe piekę na termoobiegu w temperaturze 150 stopni i jak widzę że się zarumieniło i ręką dotknę że się nie klei (ale jest miękkie) to wtedy wyjmuję z piekarnika i tak na papierze zostawiam do drugiego dnia.Pozdrawiam i życzę smacznego.
ciasto pychotka...tylko ja gapa nie piekłam na papierze:(
Basiu,ja mam pytanko odnośnie masy:) tego ciasta jeszcze nie piekłam,wyladowało w "ulubionych" ale w przepisie wyparzyłam,ze mase robisz podobna do tej co ja robie:) z zółtkami.Ostatnio jdnak miałam pewien problem z masami,poruzałam ten temat nawet na forum.Nagminnie mi sie scinały co wczesniej sie nie zdarzało:(moze jako sparwdzona"firma" masz swoj sposob by temu zapobiec na przyszłość???i pomysł skad to sie brało??? bo pieke od lat a dopeiro niedawno jakby jakis pomór... i ptanko czy do mas uzywasz masła czy np. Kasi?pozdrawiam i dzieki za odpowiedz z góry:)
polecam masło roslinne to w pudełeczku ze słonkiem, robiłam na świeta....
a i jeszcze wypróbowałam zgodnie z przeoisem na kremie karapatki-zamiast masła dodałam ubitą śmietanę pychota....................
Ja kremy budyniowe robię na margarynie "Palmie" ale z tym murzynkiem na opakowaniu. Podobno (mówili w telewizji), żeby się krem nie zwarzył ,wszystkie produkty muszą mieć temperaturę pokojową.Prawdę mówiąc jeszcze mi się krem budyniowy nie ściął, może był za rzadki? a może za ciepły musi być zimny,ale o tym napewno wiesz skoro już nie pierwszy raz robisz krem.
krem jest zimny,nie za rzadki... a robiłam zawsez na masle i było ok...a teraz pogrom normalnie.Chyba sie wezme za te palme albo Kasie jak niektórzy proponowali...Ale mam obawy:(czy nie czuc tej margaryny w masie????dzieki za odpowiedz:)
Musze wypróbowac to ciasto dodaje do ulubionych .
Podałam to ciasto jako jeden z wypieków na moich urodzinach w zeszły weekend i wszyscy stwierdzili,że jest bardzo dobre!
basiu 19! W jakiej blaszce Piekłaś to cudo? Podaj prosze wymiary....
25/40 cm prawie wszystko piekę w takiej blaszce. Pozdrawiam.
Ciasto bardzo dobre ale nie mam pojęcia czemu rozwarstwiało się w połowie bezy (?). Następnym razem zrobię trochę więcej kremu bo gdzieś mi się w środku zapodział. Dzięki za przepis!!!!!
Izo2, nie wiem jak Ci się rozwarstwiło? chodzi Ci o samą "bezę"? bo jeżeli tak to może "beza" była za długo w piecu? mnie się też tak stało z kokosem i stwierdziłam, że jak piekę za długo to się po prostu wysusza i dla tego potem się kruszy, czy rozwarstwia. Spróbuj ją piec ok. 20 min. tak żeby (jak dotkniesz palcem) była miękka, a z dołu nawet trochę mokra.
Dzięki za radę! Rozpatrywałam różne możliwości. Np.czy nie spróbować z trochę mniejszą ilością kokosu..Wiem, dam trochę go mniej i tak jak mi Radzisz jeszcze krócej w piekarniku.Ale ciasto i tak jest dobre!!Pzdr.
Po pieknym wygladzie ciasta i po przeczytyniu wszystkich komentarzy postanowilam upiec to ciasto , dla mojej mamy na urodziny, o efektach napisze w dniach najblizszych.Pozdrawiam.
Ciasto zrobione i juz zjedzone,wszyscy je zachwalali mam juz zamowienie na to ciasto.Pycha ,dzíeki za przepis
wyglada znakomicie .Dodaje do ulubionych na niedziele zrobie.
pozdrawiam;)
Ciacho bardzo pyszne, zrobiłam osobiście mojej mamci. Jest zachwycona zjadła od razu 5 kawałków i nadal pożera swoim wzrokiem, na szczęście nie ma nadwagi. Martwię się czy do jutra coś zostanie jest przecież sobota, a ja idę na balety i ciasto zostanie bez opieki. GRATULUJĘ !
Ja znam to ciasto pod nazwa "piersi japonki".jest bardzo dobre i polecam je wszystkim!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyśmienite! Pyszności! Oh na tak wyśmienite ciasto traci się wszystkie normy "ilości" zjadanych kawałków.. Polecam wszystkim. Ja zrobiłam krem z podwójnej porcji , jedna to za cienko smarowane..A co na bogato i kalorycznie! haha
basia19 (2005-12-04 12:04)
Sory, ma być 2 łyżki cacao, coś mi się chyba pomyliło,jeszcze raz przepraszam.Pozdrawiam i życzę smacznego.I już poprawiam.