Przepraszam,ze dopiero teraz ale WIELKIE DZIĘKI....na pewno wypróbuję i faktycznie w razie czego można by odlac wódke jak sie wszystko nie wchłonie....a co do mocy-to raczej nie problem.Ja juz zrobiłam to swoje malibu,a wiórki na razie zamroziłam i czekaja na swoja kolej.Ciasto na pewno wypróbóję!!!Teraz właśnie siedze i poszukuje czegos nowego na Świeta Wielkanocne,a i na okoloczność tydzień po świętach na imieninki mojego męża....ciężko sie zdecydować i dobrze sie składa,że mam te dwie okazje tak blisko siebie-zawsze to jakies możliwości.Pozdrawiam serdecznie i przy okazji życze WESOŁYCH I POGODNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!!!!
Zygmunta robiłam już 4 razy i zawsze zapomniałam dodać komentarz.Za pierwszym wydawało mi sie za mało masy więc później robiłam ją z 1,5 porcji ale zmniejszyłam ilość wódki do 1 i 1/4 szkl.Zamiast dżemu- twarda marmolada a biszkopty okrągłe.Nikt nie potrafił odgadnąć z czego jest masa, nie wierzyli że coś tak pysznego może być takie proste :)) Dziękuje autorce za świetny przepis i chyba nie muszę mówić że ciasto zawsze robi furrorę
Bardzo smaczne ciasto, a Zygmunt bardzo pijany:) Koleżankom w pracy bardzo smakowało, zwłaszcza krem. Dziękuję za przepis i pozdrawiam!
Witam!
Pierwszy raz robilam to ciasto,po takiej ilości pozytywnych komentarzy liczylam na cud...Moje ciasto to zupelne zero.Ok.Smak jest ok.Wszystko inne katastrofa.Duzo niższe niz na zdjęciu autorki,masa-malo jej i wygląda jak zważona.Jeszcze wrócę do biszkoptu bo pierwszy raz widzę tutaj żeby biszkopt piec 45 min w takiej temp...?No ale..kazdy ma swój pomysl na sam biszkopt.Pijany Zygmunt to dobra nazwa dla tego ciasta...Pozdrawiam
Upiekłam to ciasto w formie torta,podwoiłam składniki masy.Trochę się obawiałam,ale to był dobry wybór,wszystkim bardzo smakowało,a najwięcej dzisiejszej solenizantce Irence.Dziękuję i polecam-tylko dorosłym oczywiście
pychotka!! Krem jest super - treściwy, zawierający i przepyszny. Ciasto robiłam już kilka razy i zawsze smakowało. Kremu zresztą użyłam do kilku innych wypieków.