... i lekko alkoholowy
Biszkopt :
- 4 duże jajka
- mąka i kartoflanka pół na pół
( razem niepełna szklanka )
- tyle samo cukru
- płaska łyżeczka proszku
Krem :
- 1 gotowy krem czekoladowy Gellwe
- 300 ml. b. zimnego mleka
- 2 pełne łyżeczki kakao
- pełna łyżka masła
Ponadto :
- 1 galaretka wiśniowa
- kompot w wiśni drążonych
- pasta czekoladowa
- 5 - 6 łyżek likieru wiśniowego
oraz poncz :
- pół szklanki przegotowanej wody
- kieliszek wódki
- 2 łyżeczki cukru
Upiekłam biszkopt z 4 jaj na blaszce 24x35 cm.
Zdjęłam z wierzchu " skórkę " którą wysuszyłam
w ciepłym jeszcze piekarniku.
Z 700 ml. słoika kompotu zlałam sok
- było go ok. 350 ml. - podgrzałam
i rozpuściłam w nim jedną galaretkę wiśniową.
Do wiśni wlałam 6 łyżek likieru wiśniowego,
wymieszałam - odstawiłam.
Z 300 ml. mleka ugotowałam kakao
Placek jest bardzo " konkretny " w smaku
i pachnie czekoladą i wiśniami.
Życzę smacznego
- niestety - nie naszym milusińskim....
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :). Ale wciąż nie wiem jak robisz to kakao. Pewnie dlatego, że ja kakao robię to rozpuszczalne, co się wsypuje do szklaneczki :)
Już odpowiadam - z 300 ml. zimnego mleka odlałam ćwierć szklanki i w tej niewielkiej ilosci dobrze wymieszałam 2 pełne łyżeczki kakao. Resztę mleka zagotowałam, zestawiłam z gazu, - i wlałam to wymieszane w szklance kakao. Jeszcze raz na gaz, i jak zaczynało się " unosić " - gaz wyłączyłam i kiedy przestygło - do lodówki.
Ale tak myślę...... kto powiedział, że nie może być kakao rozpuszczalne ?
Rób dziewczyno z rozpuszczalnego jeśli takie masz, ale wiesz....łyżeczkę mocniejsze niż robisz do picia. Takie czy takie, - nie zapomnij dobrze oziębić. Pozdrawiam !
mam sypane kakao też i zrobię z takiego :). Dzięki wielkie za wytłumaczenie :)
No to było... ale się szybko zmyło! :) Zrobiłam miks tego ciasta i Twojego lodołamacza. a Twój biszkopt jest pierwszym biszkoptem na białkach, który mi wyszedł. Ponadto ciasto było beznadziejnie pyszne, tak że wszyscy jedli i niewiele zostało dla mnie :( ;).
Pycha! :)
Serdeczne dzięki za tak miłą wiadomość. Najważniejsze że biszkopt wyszedł, bo potrafi on - niezależnie od przepisu - robić takie niespodzianki, że czasami ręce opadają. Ale tym mixem z lodołamaczem to mnie zaskoczyłaś ! Rozumiem, że na kremie ułożyłaś jeszcze bezy ? Widziałam jak się starasz, tyle serca w ten placek włożyłas - więc nie dziwi mnie że smakowało . Słociutko Ciebie pozdrawiam !!!
ja tez zabieram sie w piątek za robienie ciacha...dam znac jak wyjdzie:) Pozdrawiam P.S...mariateresa - masz super przepisy , z czesci juz korzystałam , dalsza częsc czeka na swoja kolej...ale potrawy są rewelacyjne!! Pa;ce lizać