Netko Anetko zrobiłam wczoraj placuszki z Twojego przepisu ułatwiając sobie trochę.
Kaszę mannę posłodziłam już przy gotowaniu, a później dodałam po całym jajku.
Musiałam dać za dużo kaszy, bo wyszła mi piękna zaprawa murarska:), ciężko było to rozprowadzić na patelni, ale jakoś dałam radę. Najważniejsze, że synkowi smakowało ( nie lubi kaszy manny ) Na zimno chyba lepiej mi smakowały ...
Dziękuję za przepis i pozdrawiam
To "ciasto" jest bardzo geste wiec trzeba uwazac.Najwazniejsze,ze dalas rade :) i ze smakowaly.
Pozdrowienia dla Was!!!
Zrobilam Rewelacja mam nadzieje ze coreczce niejadskowi tez beda smakowac!!
No i już wiem co jutro zrobię na kolację
Mam ochotę na te racuzk, ale takie małe pytanko: Kasza ma być ciepła kiedy dodajemy do niej jajka czy już ostudzona?
Zrobiłam dopiero dziś te racuszki ale w wersji oryginalnej ciężko było mi je odwrócic na patelni, całkiem sie rozpadały, no i były jak gąbka na tłuszcz, strasznie go dużo wsiąkły więc postanowiłam ratować po swojemu reszte racuszków i dodałam ciut sodki i około pół szklanki mąki pszennej no i z tego wyszły mi już rewelacyjne placuszki, ale kolejnym razem będę je smażyc na suchej patelni bez tłuszczu. W każdym razie racuszki wyszły przepyszne, jak dla mnie smaczniejsze od tych tradycyjnych, gdyż uwielbiam kaszę manne reszta rodziny też się zajadała