-
Difficulty level
Very easy
Ingredients:
kruchy spód:
1 kostka masła
400g mąki pszennej
ok. 0,5 szklanki lodowatej wody
szczypta soli
nadzienie:
300g jogurtu bałkańskiego
2 jaja
2 łyżki śmietany
5 łyżek drobno startego żółtego sera
pół pęczka koperku
kilka łyżek pokruszonego twarogu
sól
pieprz
1 kostka masła
400g mąki pszennej
ok. 0,5 szklanki lodowatej wody
szczypta soli
nadzienie:
300g jogurtu bałkańskiego
2 jaja
2 łyżki śmietany
5 łyżek drobno startego żółtego sera
pół pęczka koperku
kilka łyżek pokruszonego twarogu
sól
pieprz
Prepare instructions:
Kruche ciasto przygotowujemy szybko, przy pomocy zimnego, wyjętego z lodówki masła i schłodzonej wody. Przesiać mąkę do miski, dodać masło i szybko rozgnieść masło w mące jak na kruszonkę, następnie delikatnie dodawać wodę i zagniatać w jednolite ciasto. Prawdopodobnie nie zużyjemy całej wody. Kiedy z ciasta powstanie już jednolita plastyczna masa, owijamy ją folią spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut.
W misce dokładnie mieszamy wszystkie składniki nadzienia (prócz pokruszonego twarogu), posiekany koperek, solimy i pieprzymy do smaku. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180 st. C.
Wyjmujemy ciasto z lodówki, opruszamy stolnicę mąką, kładziemy na niej ciasto, lekko posypujemy mąką z góry, następnie kładziemy na ciasto folię spożywczą (można tę, w której było w lodówce) i wałkujemy na placek nieco większy w średnicy niż nasza foremka do tarty (żeby wystarczyło na brzegi). Dzięki folii ciasto nie przyklei się do wałka. Robimy to raczej szybko, żeby ciasto pozostało zimne i zwarte.
Delikatnie podnosimy gotowy placek, układamy w foremce. Nadmiar ciasta wystający poza krawędź formy odciskamy i odcinamy przy brzegu foremki (nóż nie jest do tego potrzebny, wystarczą sprawne ręce). Wylewamy nadzienie na ciasto, wkruszamy twaróg i wkładamy do rozgrzanego piekarnika, gdzie zostawiamy tartę na ok. 55 min. Jeśli zauważymy, że nadzienie zaczyna się zbytnio przypiekać, przykrywamy folią aluminiową (błyszczącym na zewnątrz).
Uwagi:
Moim ulubionym serem twarogowym jest serek typu włoskiego, który kupuję pod nazwą Capri. Nie znam producenta. Sprzedawany jest w poręcznym okrągłym w kształcie kawałku, zapakowanym w folię. Właściwie niekwaśny, dość tłusty i świeży w smaku. Jest też przyjemnie wilgotny.
W misce dokładnie mieszamy wszystkie składniki nadzienia (prócz pokruszonego twarogu), posiekany koperek, solimy i pieprzymy do smaku. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180 st. C.
Wyjmujemy ciasto z lodówki, opruszamy stolnicę mąką, kładziemy na niej ciasto, lekko posypujemy mąką z góry, następnie kładziemy na ciasto folię spożywczą (można tę, w której było w lodówce) i wałkujemy na placek nieco większy w średnicy niż nasza foremka do tarty (żeby wystarczyło na brzegi). Dzięki folii ciasto nie przyklei się do wałka. Robimy to raczej szybko, żeby ciasto pozostało zimne i zwarte.
Delikatnie podnosimy gotowy placek, układamy w foremce. Nadmiar ciasta wystający poza krawędź formy odciskamy i odcinamy przy brzegu foremki (nóż nie jest do tego potrzebny, wystarczą sprawne ręce). Wylewamy nadzienie na ciasto, wkruszamy twaróg i wkładamy do rozgrzanego piekarnika, gdzie zostawiamy tartę na ok. 55 min. Jeśli zauważymy, że nadzienie zaczyna się zbytnio przypiekać, przykrywamy folią aluminiową (błyszczącym na zewnątrz).
Uwagi:
Moim ulubionym serem twarogowym jest serek typu włoskiego, który kupuję pod nazwą Capri. Nie znam producenta. Sprzedawany jest w poręcznym okrągłym w kształcie kawałku, zapakowanym w folię. Właściwie niekwaśny, dość tłusty i świeży w smaku. Jest też przyjemnie wilgotny.
View all comments (2)
Write comment

83cino (2008-11-21 21:57)
A z czym mozna to podawac, z jaka salatka na przyklad?

anay (2008-11-21 22:42)
Tartę można jeść samą, na przekąskę, na podwieczorek, na kolację. Na gorąco lub zimno. Ja lubię na oba sposoby. Z dodatkami nie próbowałam, ale niewątpliwie też pewnie będzie smakowała.