1 kg. śledzi matiasów
1kg. cebuli może być czerwona
1 koncentrat pomidorowy 200g.
2 łyżki keczupu pikantnego
liść laurowy
ziele angielskie
pieprz czarny ziarna i mielony
cukier
1/2 -1 łyżeczki papryki
rodzynki spora garść (dobrze sprawdza się tez suszona żurawina)
oliwa
Przepis ten dostałam od znajomych ale jakże byłam zaskoczona gdy zobaczyłam ten przepis w kupionej przeze mnie książce Śledzie, jakich nie znacie autora Elżbiety Pleśniarowicz tak więc potrawa jest w moim domu pod tą nazwą.W oryginale niema rodzynek a cukru są aż 4 łyżki
Śledzie gdy są zbyt słone wymoczyć pokroić w paski.
Cebulę pokroić w krążki i zeszklić na oliwie dodać koncentrat pomidorowy i przyprawy doprawić papryką podlać trochę wodą wrzucić rodzynki. poddusić aż woda wyparuje, schłodzić.
Układać warstwami śledzie i cebulkę lub wymieszać.Wstawić do lodówki na co najmniej jedną dobę.Bardzo smaczne z chlebkiem razowym (najlepiej własnoręcznie upieczonym).
Na zdjęciu dodałam parę rodzynek królewskich oraz trochę żurawiny suszonej i to był strzał w dziesiątkę.Żurawina jest bardzo dobra i idealnie komponuje się smakowo ze śledziami.
Pycha uwielbiam te śledzie:)
Ale apetycznie się zapowiadają!