Dodam jeszcze, że na patelni trzeba rozgrzać masło, dodać wędliny i jajka. Chwilę smażyć i zestrugać na to nożem wiórki chrzanu. Jeszcze chwile posmażyć mieszając. My to danie jemy na ciepło z ćwikłą.
Na ciepło też musi być dobre - na następną Wielkanoc spróbuję zrobić tą siekankę tak jak mówisz angelko, dziekuję :)
Dobry przepis na powielkanocne "resztki"mięs i wędlin które pasą się jeszcze w lodówce..
Jest to naczelna potrawa świąteczna mojego męża, osobiście przez niego robiona. Musi być na stole zarówno na Boże Narodzenie jak i na Wielkanoc. Różnica polega na tym, że wszystko jest pokrojone w niezbyt cienkie plasterki a chrzan ma być cieniutko strugany. Wszystko zapiekane w naczyniu żaroodpornym i jedzone na gorąco z pieczywem.
Acha i nazywamy ją "smażenina".
Dziękuję Ci pig za zdjęcie Twojej "smażeniny" :) Jak widać ta potrawka robiona jest na wiele sposobów i przeróżne ma nazwy Pozdraiwm Cię serdecznie:)
Odmianę tego przepisu jem od trzech lat u Babci mojego męża - wędliny+ jajko + mieszanka suszonych przez Babcię starkowanych serów/twarogu (tak tak), zalewane są b. gorącym barszczem zabielonym smietaną (przepis wg receptury babci, mnie niestety nieznany ale przepyszny), do tego chrzan i w ilości jaką kto lubi.
Za pierwszym razem przyznam żedziwnie to smakowało, ale teraz pałaszuję, aż się uszy trzęsą.
W kazdym razie potrawa przygotowywana jest na 2-3 tygodnie przed wielkanocą:)))
u mnie w domu tez to sie robi na wielkanoc. Smakuje rewelacyjnie. co roku czekam na to z niecierpliwością. polecam wszystkim którzy nie próbowali bo warto!
u mnie w domu tez jemy taką mieszaninę na gorąco z ćwikła synowie nic innego nie chcą to jest pycha
my to jedzonko nazywamy "ŚWIĘCONKĄ" kojarzy mi się z Wielkanocą i jest przepyszne!!! już niedługo zagości na Naszym stole, mniam!
Moja koleżanka co roku na Wielkanoc robi taką siekankę .
angela (2008-03-25 19:50)