1 kg ziemniaków
0,5 kg pieczarek
0,5 kg mięsa mielonego z łopatki wieprzowej
15 dag sera żółtego np. Edamski
4 łyżki śmietany
2 łyżki majonezu
3 ząbki czosnku
sól
pieprz
lubczyk
oregano
papryka słodka
chili
bazylia suszona
pół natki posiekanej zielonej pietruszki
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy
Ziemniaki obrać, umyć i pokroić na połówki. Zalać wodą w garnku, posolić i gotować aż do pojawienia się pierwszej piany. Ściągnąć z ognia i odstawić. Mają być półtwarde, ponieważ dalej będą się piec w piekarniku. Po około 25 minutach odcedzić i pokroić w plastry grubości około 5 mm.
Pieczarki umyć, oczyścić i zetrzeć na tarce na wiórki. Wrzucić do rondelka na rozpuszczone masło. Dusić pod przykryciem aż do wyparowania płynu. Dodać posiekaną pietruszkę. Ostudzić. Przyprawić solą, pieprzem i oregano. Żółty ser zetrzeć na tarce i dodać do pieczarek.
Mięso podsmażyć na oliwie. Dodać chili, sól, pieprz. Ostudzić.
Przygotować sos: majonez i śmietanę wymieszać, przyprawić bazylią, lubczykiem i oregano. Dodać starty czosnek, sól i paprykę. Dokładnie wymieszać.
Na blachę do ciasta wlać nieco oleju i rozsmarować równomiernie. Na dno klaść plastry ziemniaków, następnie mięso i jeszcze jedną warstwę ziemniaków. Na wierzch rozkładać łyżką pieczarki z serem i ziołami, delikatnie dociskać powierzchnię tak, aby zachować równe brzegi. Na wierzch wylać sos. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 200 stopni i piec 30 minut bez termoobiegu.
Można podawać polane keczupem lub oliwą tak, jak prawdziwą włoską pizzę. Smakuje równie dobrze na ciepło i na zimno.
Zdanie zostało właśnie tak skonstruowane, że podałam najpierw za dodatek keczup a następnie oliwę, uznawaną przez Włochów- bo to oni lubują się w jedzeniu pizzy z jej dodatkiem...
To my, Polacy lubimy dodawać keczup do prawie wszystkiego... :) a Włosi lubią oliwę z oliwek, do pizzy przede wszystkim.
Pozdrawiam
Witam ponownie.Mieszkam w Abruzzo baaardzo długo i w żadnej pizzerni nie widziałam olejarki,nawet spytałam się dzisiaj w przedszkolu i szkole i niestety nie polewaja upieczonej pizzy olejem,jedynie polewają przed pieczeniem a nie po. A Ty gdzie mieszkasz,może w innym regionie,bo co region to inna kultura.
Stanę w obronie Aiski,gdyż ja tez spotkałam się z prawdziwa pizza ,do której prawdziwy Włoch zaproponował mi oliwę z oliwek,dodam ze mieszkam w Niemczech,ale to nie ma nic do tego.
A gdy zapytałam się o ketchup(keczup-czy jak to się tam wymawia) to prawie się na mnie kelner obraził,pytając czy żartuje, czy chce zjeść naprawdę prawdziwa wloska pizze.
Nie olejem lecz oliwą.
Zwracam honor i bije sie w piersi.Wczoraj poszłam do pizzerni a tam ....olejarka!. No cóż, jak ktos nie uzywa to nie widzi.Pozdrawiam.
Nie ma problemu :) Nie gniewam się ;] Ważne, że efekt końcowy jest smaczny!
Pozdrawiam