wiem, że jest to przepis stary jak świat ( i na pewno gdzieś tu jest, nawet nie przeglądnełam wsztystkich przepisów naleśnikowych tyle tu tego) ale podzielę sie z Wami moja wariacją- ( która uwielbiam z synem na deser :) Có że, czasami trzeba zapomnieć o kaloriach ...
najpierw rozpuszczamy mleko z cukrem, masłem i kakaem do zagotowania, po czym zmniejszamy gaz na minimum i tak zostawiamy na dobrą godzinke ( nawet półtorej ) aż polewa trochę zgęstnieje. Jak już zaczyna gęstnieć - zaczynamy smażyć naleśniki. Podajemy od razu,NAJLEPSZE SĄ NA CIEPŁO :) czyli : gorący naleśnik polany gorącą polewą i posypany startymi na drobno orzechami :) ..... rewelacja....
W bogatszej wersji wcześniej zapiekam np. banany ( na patelni na miodzie lub normalnie z cukrem ) które wsadzam do naleśnika ( też oczywiście na ciepło :) lub dzem brzoskwiniowy... stare, proste ale jakie PYSZNE !!! a jakie słodkie .... mniam !
ania_art (2008-11-02 21:15)
dużo moich znajomych uważa, że są za słodkie ale ja właśnie takie lubie :)