Grzybki pokruszyłam i zalałam w dwóch, oddzielnych garnuszkach, gorącą wodą (ok. 3 szkl. do jednego gatunku) Moczyły się pod przykryciem ok. 1 godziny po czym postawiłam garnki na gazie i gotowałam ok. godziny na małym ogniu. Ziemniaki i warzywa oczyściłam, obrałam i pokroiłam - ziemniaki w dużą kostkę, marchewkę w drobną, pietruszkę i selera też drobno, pora posiekałam. Gdy grzyby zmiękły do poćców (borowiki ceglastopore) dodałam połowę ziemniaków i marchewkę a do prawdziwków resztę ziemniaków oraz pietruszkę i selera. Gotowałam aż ziemniaki zaczęły się rozpadać. Pora podsmażyłam na maśle i rozdzieliłam sprawiedliwie do obu porcji. Do zupy z prawdziwkami dolałam sos sojowy jasny, doprawiłam pieprzem. Do zupy z poćcami dolałam sos sojowy grzybowy i również doprawiłam pieprzem. Obie zupy zmiksowałam przy pomocy blendera - jeśli czujecie, że zupa jest za gęsta do dolejcie przegotowanej wody albo gorącego wywaru jarzynowego. Pod koniec miksowania poćcową doprawiłam jeszcze octem balsamicznym ciemnym a do prawdziwkowej dolałam śmietanę (miałam lekko kwaśną 22%). Nalewałam na talerze przy pomocy dwóch chochelek, z obu brzegów talerza. Posypałam drobno posiekaną natką pietruszki.
Zupy wyszły mi bardzo aromatyczne i gęste - wedle własnego gustu można je rozrzedzić, ja lubię właśnie takie.
Grzyby suszone mam swoje więc wyszło tanio :-)
Na zdjęciu widać zupę bardzo gęstą, na sporym talerzu, ale można jak najbardziej podać ją w nieduzych miseczkach albo kokilkach - jest syta więc nie da się jej zjeść dużo.