http://wielkiezarcie.com/przepis22630.html

ja jutro zamierzam ją zrobić,może spróbujemy obie i podzielimy się opiniami?;-)

Spodobała mi się ta surówka,czuję że będą komentarze.Do dzisiaj nikt jeszcze nie pochwalił tego przepisu.

Droga Łasico! Tyle zielonego to on w rok nie zje. Ostatnio łaskawie ,,jada" zwykłą sałatę ze śmietaną, co prawie można w ,,kominie" zapisać. Natomiast ja chętnie, zielone jadam na potęgę! poproszę terapię mniej szokową!.

Może taka:

http://wielkiezarcie.com/przepis18285.html

Ileczko , o maly wlos nie wbiłam widelca w monitor , już mi ślinka cieknie na tą suróweczkę :)) mniammmmmm

ja czesto robie taka surowke aiekam kapuste,potrzec marchewke,potrzec jablko,cebule lub szczypiotek,przyprawy(wegeta,sol ,pieprz,olej lub majonez troche cukru)
lub przyprawa koperkowa gotowa z knoru

Izus, a probowalas kiedys przeprowadzic sledztwo "dlaczego nie lubi surowek, czy salatek??" Bo jesli nie lubi ich ze wzgledu na warzywa to masz raczej przepukane, jesli nie lubi tylko konkretnych warzyw (ja nie lubie marchewki) to da sie z tym zyc, ja np. tez nie lubie surowek i salatek z majonezem, majonez uzywam sporadycznie do salatek (jarzynowa - raz na 3 lata, tunczyk - raz na 2 miesiace, pieczarkowa - jak tunczyk) jesli chodzi o salatki warzywne to nigdy nie uzywam majonezu. Jak potrzebuje je koniecznie czyms zaklajstrowac zeby sie nie sypaly to wole smietane, musztarde i oliwke.
Moze zacznij od sledztwa i potem metoda "prob i bledow" staraj sie cos wykombinowac, moj syn jak nie chcial jesc salatek i surowek to dodawalam owoce (jablka, gruszki, owoce jagodowe) orzechy i wtedy to nie byla salatka tylko warzywna.
Plusem jest, ze juz lubi koperek, jesli lubi rzodkiewke, to zrezygnuj z zieleniny i rob wlasnie tego typu salatki, podaj na zielonym listku, jest szansa, ze jak Mu salatka posmakuje to wrabie listek przez pomylke z rozbiegu....wtedy bedziesz miala argument, ze od tego sie nie umiera...
Zycze powodzenia wiem co to znaczy wybredny w jedzeniu partner ......wrrrr wrrrrrr!!

Lucky! Ja się bawię w śledczego od dawna. Z moim chłopem to jest cyrk. Surówki z oliwą- nie zje, bo ,,mu sie język ślizga". Zobaczy zielone-,,on nie królik, trawy jeśc nie będzie". Mam nie paprać!! Zwykła kiszona kapusta, kiszony ogórek, mizeria, sama tarta marchew (to bardzo rzadko, jak go weźmie na wspominki z przedszkola). Jak ostatnio zajadałam szpinak (nawet nie próbowałam mu wcisnąć), patrzył jakbym była nienormalna i z niekłamanym obrzydzeniem.Jego podejście z założenia jest takie, że to jest be i mnie nie będzie smakowało. A szkoda mi dzwońca, bo nie wie co traci. Z uporem maniaka wcisnę mu dzisiaj trochę surówki, może pomału coś zwojuję. Dzięki wszystkim za wsparcie!

Fakt! Kiedyś nie było mody na surówki i sałatki. Teściowa z surówek robi tylko mizerię, a tak to: gotowana kapusta ze skwarkami, albo kiszonki lub marynaty. Jak do obiadu podałam duszona marchewkę, to myslałam, że teść pęknie, sam wtrząchnął całą michę.Moja mama też długo uważała, że ,,surowizna" szkodzi, ale jak pojawiły się surówki do kupienia na wagę, to zaczęła jeść i się nie otruła. Ale sama nie zrobi, za leniwa.

Izuś, a może mąż skusi się na coś takiego http://wielkiezarcie.com/przepis8101.html

Do buraczków wytresowałam- je, ale tylko z dodatkiem chrzanu-bez, nie ruszy. Ale do tych szaszłyczków to mi się marzy ta młoda kapustka.

No tak, wcale Ci się nie dziwię. Wyskoczyłam z tymi buraczkami! Nie ma co

Wcale nie wyskoczyłaś. ta suróweczka to coś dla mnie (buraczki uwielbiam pod każda postacią), więc na pewno skorzystam. Jemu odłożę bez dodatków, niech sobie dowali chrzanu. Ale to tak do mielonych albo schabowych. Mmmmm! Się rozmarzyłam, mimo upału.

mój przepis na surówkę z młodej kapusty to:
młoda kapusta
koperek
oliwa
sok z cytryny
pieprz, sól, cukier
kapustę szatkuję, dodaję pokrojony koperek, sok z cytryny, oliwę, mieszam, doprawiam do smaku solą, pieprzem i cukrem
bardzo łatwa, bardzo dobra, no i nie ma aż tylu składników
pozdrawiam Wiesia
jeżeli twój małżonek nie lubi surówek z oliwą to można dać zamiast niej majonez :))

To chyba będzie to- dam majonez albo pół na pół ze śmietaną i może wetrę troszką młodej marchewki! Pozdrawiam