Jak długo wcześniej można zrobić to ciasto? Chcę upiec na święta, ale nie będzie czasu już tuż przed Wigilią...
Szkoda,że tak późno znalazłam ten przepis,ale na przyszłość zapiszę sobie.
Jakiś czas temu znalazłam ten przepis i postanowiłam zrobić,a,że dziś piątek,postnie jak najbardziej pasuje. Dodałam mąki o łyżkę więcej niż w przepisie,z obawy że mi się rozpłyną,bo wydało mi się ciasto zbyt luźne,no i wyszły takie kluseczki jak widać,a w smaku pychotka. Polecam spróbować,u mnie z barszczem.
Zrobiłam ten syrop, ale jak dla mnie to coś okropnego. Jeden wielki słodki ulepek, Nic nie czuć liści laurowych, może te 3-4 minuty gotowania to za mało?
Mam wrażenie że pije mega słodki aż gorzki syrop cukrowy.
jakimś cudem coś zeżarło sposób wykonania. Edytowałam i wklejałam ale zmiany muszą być zatwierdzone przez admina. W takim razie wklejam tutaj sposób przygotowania: Przygotowac (posmarowac masłem i posypac kaszką manną) formę o śr. 24 cm lub 26cm - z kominkiem. Piekarnik nagrzac do 180 stopniJabłka pokroic na nieduże kawałkiCztery pierwsze składniki wymieszac w misce.Jajka ubic z cukrem na gęstą i puszystą masę (do białości). Ciągle ubijając dodawac stopniowo olej. W szklankę po oleju wlac miód (nie przyklei się do ścianek szklanki) i również stopniowo wlewac do masy jajecznej. Pod koniec dodac również skórkę otartą z cytryny.Teraz już można odstawic mikser i dodac do masy jajecznej, porcjami, mąkę. Delikatnie wymieszac (robię to trzepaczką rózgową). Na koniec dodac pokrojone jabłka, posiekane orzechy i wlac sok z cytryny. Wymieszac i wlac do formy.Pieczemy ok. 40-50 minut. Ja w połowie pieczenia musiałam wierzch przykryc folią aluminiową, bo ciasto już było zarumienione.
Przepyszne cudowne, nie wyobrażam sobie Wigilii bez tych grzybków, cały rok czekam na te grzyby, w moim regionie mało kto takie robi a przepis też mam od Babci. Ja po namoczeniu odgotowuje grzybki w posolonej wodzie, naprawdę warto spróbować, pycha!!!!
No weź , nie strasz. Ale racja - zupa niezła i do tego z 'makaronem
Smosia, zupa grzybowa też będzie niczego sobie
Nie wiem, czy komentowałam ten przepis, ale jest super. Był dla mnie inspiracją do stworzenia podobnego farszu /troszkę proporcje pozmieniałam do moich możliwości grzybowych/, ale reszta tak samo. Pyszny i od lat taki robię.
będę robić je już trzeci raz :) dziękuję i pozdrawiam :)
W tym roku też zamrożę, mam nadzieję że będzie ok i nie wyjdzie mi zupa z mrożonych uszek
Moj piernik już upieczony, czeka na przełożenie.