używam kwaśnej, gęstej pakowanej w pojemniczki plastikowe- okrągłe. Słodka w kartonikach mimo, że też ma 18 % jest płynna i nie robiłam jeszcze nigdy z taką. Nie wiem więc co wyjdzie.
Zawsze dawałam śmietanę prosto z pojemniczka - bez żadnych dodatków.Tak więc niestety nie wiem jak wpłynie zawartość cukru. Jak dla mnie sam biszkopt jest na tyle słodki, że nie myślałam o dosładzaniu śmietany.
Smak dzieciństwa.Łatwe do wykonania.Pyszne.
ciasto jest przepyszne.
nigdy nie słodziłam naparu z kawy, tylko nasączałam gorzkim. Ciasto jest słodkie, krem też. Ale jak ktoś lubi bardzo słodkie to nic się nie stanie jak napar będzie posłodzony.
Robiłam i ze sztucznego i z prawdziwego i różnicy w gotowym cieście nie czuję.Najczęsciej daję kilka gatunków zmieszanych razem.
pierogi fantastyczne. ale przepis na ciasto jeszcze fantastyczniejszy!! ciasto mięciutkie, łatwo się wałkuje. z połowy kg mąki wyszły mi 43 sztuki pierogów tylko zostało farszu. czyli albo powinnam robić połowę farszu z przepisu albo ciasta na pierogi z kg mąki.
Czy na serio więcej octu w zalewie niż wody? uwielbiam ostre octowe przetwory ale jeszcze nie robiłam w ten sposób. Nie pytam żeby się czepiać ale żeby sie upewnić9 a po upewnieniu do roboty).pozdr.
Wspaniały aromatyczny gulasz. Zamiast jabłek dałam pół cukini albo kabaczka ( bo nie wiem które jest które) a sos wyszedł tak gęsty że nie musiałam dawać zasmażki.
z galaretkami na ciastach też mam problemy. chłodzę je w zimnej wodzie albo lodówce aż zgęstnieją - a nawet wtedy potrafią wydać dziwny odgłos i zniknąć w czeluściach ciasta.
Tak ma być bez masła i margaryny. Bo inaczej biszkopt nie byłby biszkoptem.
Jak wlewam śmietanę w gorące ciasto to ona w zasadzie nie wsiąka w biszkopt. Chyba pod wpływem temperatury ścina się. A biszkopt nie jest aż tak wysoki żeby wydawał się suchy. Z reguły jest puszysty. Z drugiej strony zanim wyschnie to go nie ma. Co nie oznacza, że jestem tak doskonałą kucharką - tylko że żarłoki jesteśmy i tyle.
Naprawdę nie wiem czy biszkopt po upieczeniu ma trochę opaść, czy nie. Jak piekę to raz opada a raz nie. Chyba lepiej jak nie opadnie.Ale nie wiem co robię źle, że się tak dzieje. Do biszkoptu używam mąki tortowej a do kruchego krupczatki. Ale tylko dlatego, że tak mówi moja mama. Więc jest to raczej przesąd rodzinny. Bardziej niż stanu biszkoptu po upieczeniu obawiam się zawsze że ta śmietana zachowa się jakoś nieprzewidzianie. Ale na razie o ile nie wleję jej za dużo to jest w porządku. Używam takiej w plastikowych kubeczkach - gęstej i kwaśnej.