Ani72, Anetko dziekuję za miły komentarz, mam nadzieję, ze jednak przepis wykorzystasz :))))) Życzę smacznego .
Twoje bagietki zrobiły furorę na przyjeciu urodzinowym mojego męża. Musiałam biegusiem dorabiac nowe porcje. Nawet nie musiałam ich kroic w kromki. Wyrywali z grilla jak tylko sie 'upiekły. Przepis super i napewno często będę go powtarzała. Dodatek sera pleśniowego to znakomity pomysł. PYCHA.
Sos był do karkówki z grilla - pychota. Dodałam do niego jeszcze odrobine swiezych ziół. Dzieki za przepis.
Zrobiłam paprykarz z twojego przepisu, no moze niezupełnie takie proporcje, ale wyszedł znakomity.Dałam 2 spore marchewki, 1/2 papryki, saszetkę ryzu, 8 mniejszych cebul, 1 puszke tuńczyka w sosie własnym i pół w oleju (oczywiscie odsączone), 1 mała puszke koncentratu i troche keczupu. Pozostałe składniki jak w przepisie. Zajadalismy sie na zimno, ale na ciepło tez było dobre. Śladu po nim nie zostało. Wkrótce zrobię napewno kolejną porcję. :)))
zapomniała dodać, ze zamiast snieżek do smietany dodałam 2 smietanfixy i płaską łyzkę cukru pudru
Zrobiłam :)))
Jak widac na spód dałam masę budyniową (jeszcze ciepłą) - znakomicie zmiękczyła herbatniki, potem masy przekładałam krakersami sezamowymi. Dzieki niezawodnym koleżankom z WŻ (jeszcze raz dzięki za wskazówki :)))) udało mi sie nie otworzyc puszki Pandory ze skondensowanym mlekiem :))) i tofii wyszło palce lizać. U mnie 2 szklanki mleka na 2 budynie (Delecty) okazały sie za małe - zrobiła sie scisła "klucha" z która musiałam sobie poradzić przez dodanie mleka (jeszcze ponad pół szklanki) i miksowanie w kapieli wodnej (miskę z masą wstawiłam do garnka z gotujacą się wodą). Zamiast margaryny dałam masło, a migdały uprażyłam na patelni. To ciacho, choć bombka kaloryczna, to NIEBO W GEBIE. Dzieki za przepis.
Ja też robię taką zupkę :))) nawet miała wstawic przepis ale przeczytałam Twój i nie będę dublować. Ja daje tylko zamiast samego cukru - pół na pół z miodem - zupa ma jeszce fajny smaczek, a do zageszczenia mąkę ziemniaczaną z pszenną - też pół na pół. Poza tym wszystko tak samo. Taką zupke uwielbia moja rodzinka, szczególne w upały.
A zdjęcia - rewelacyjne - naprawde można by zjeść :))))
Z powodu nadmiaru cukinii tez wykorzystam :)))
Dziekuję Wam bardzo za miłe słowa i mam nadzieję, że Wasze koreczkowe Góry są (będą) wspanialsze :)))
Polecam Karolciu :)) ja się ostatnio uzależniłam od tej sałatki, mogłabym ją jeść codziennie. :)))
Kochana Piegusowo ja tez profanuję :)))))) ten barszcz ziemniakami w srodku, szczególnie jak mi sie spieszy, albo żarłoki stoją za plecami i mamroczą no już... no już...? Serdecznie Cie pozdrawiam.
Wojciechowska - miło mi, ze spróbowałas surówki z mojego przepisu, ja nieraz tez robię ją z jogurtem - do tej pory z jogurtem naturalnym, ale teraz spróbuję skorzystac z twojej podpowiedzi i kupie ten jogurt "grecki" - zaciekawiłas mnie. Serdecznie pozdrawiam. Ewa
Bardzo się cieszę Ewciu, że śledziki smakowały i dziękuję za wypróbowanie mojego przepisu. Serdecznie pozdrawiam z daleka...