własnie z córcią wcinamy racuszki.ze sto lat nie jadłam i to jest naprawdę bardzo miłe dla podniebienia przypomnienie!dzieki!
ja również przyłączam się do zachwytu nad tym daniem!robiłam dziś na obiad.nawet moja wybredna córka cmokała!dzieki za ciekawy i smaczny przepis.nastepnym razem spróbuję dać cebulkę i podduszone,odparowane ćwiartki pieczarek zamiast marchewki.mniam!