Przydałaby się jeszcze do tego marchewka!.
Bardzo śmieszna ta ośmiorniczka.
Uwielbiam pasztety,ale nie lubię ich robić.Pozdrawiam.
To spróbuj karpatki z mojego przepisu i wtedy podyskutujemy.Pozdrawiam.
Polecam mój przepis na karpatkę.Twoje ciasta są tak piekne,że aż slina cieknie.Widać,że to Twój żywioł.Pozdrowionka.
Oczywiście poza pieczeniem !
Zrobienie ciasta trwało 12 minut i może dlatego wyszło nadzwyczaj smaczne.Fotka wstawiona,może nie najlepszej jakości,ale taki mam
aparat.Myślę,że i tak wygląda smacznie.
Można ugotować fasolkę na wędzonce - to też doda smaku i ostrości.
Może to być bardzo interesujące !Narazie wklepuję do ulubionych.
Ale ja się wcale nie obraziłam,tylko chciałam zrobić inaczej. Pozdrowionka.
No właśnie.Też jestem ciekawa?
Wykorzystuję mus dlatego,że mam go dużo w piwnicy z jesiennych zapasów,ale uważam,że nie popełniłam błędu dodając go do surówki,
ponieważ to on dodaje smaczku tej surówce.Jak będziesz gdzieś pod ręką taki mus - to sprawdż,czy miałam rację.Pozdrawiam.
Bardzo podoba mi się sam przepis oraz sposób przekazania czynności zmierzaj,acych do jego wykonania.Pozdrawiam,a przepis
ląduje w ulubionych,gdzie będzie oczekiwał na jakąś wykwintną okoliczność.
A gdzie papier ryżowy?No chyba,że to "sajgonki" po polsku?
Zmobilizowałas mnie.Ciasto właśnie się piecze.Jak będzie gotowe - wkleję fotkę.Może to Ciebie zachęci?Pozdrowionka.