pyzy prawdziwe i pyszne, robilam kilka razy i wychodzily rewelacyjne.. ale tylko swieze... czyli od razu po przygotowaniu wrzucone na wrzatek.. jednego dnia zdecydowalam sie zrobic bardzo duzo i zamrozic, ulozylam na folii w zamrazalce i jak byly zamrozone wrzucilam do woreczka.. i nie wiem czemu kiedy wrzucam je na wrzatek robi mi sie zupa pyzowa.. taka galareta zamiast wody, pyzy sie przypalaja na dnie garnka i w ogole jakos tak dziwnie jakby sie roztapialy w tej wodzie... czemu?? w sumie zamrozilam tylko raz bo sie juz zrazilam.. pol dnia je tarlam a pozniej takie cos.. pyzy na pewno wg przepisu zrobione.. czy to moze byc wina ziemniakow? czy one sie nie nadaja do zamrazania? czy po zamrazaniu inaczej jakos trzeba przyzadzac???
ciasteczka super - i postne! co dla mnie najwazniejsze bo w czasie postu maz nie je jajek ani mleka, generalnie zrobilam wiele razy i ostatnim razem dodalam czarny cukier i odrobine proszku do pieczenia i w sumie wyszly najsmaczniejsze :) dzieki ze przepis! pycha
ee Ave chyba nie musisz sie zaraz obrazac, Keewin stwierdzil pewna prawde oczywista ze ocet jest bardzo niezdrowy ale pochwalil Twoj przepis, kazdy chwali bo jest rewelacyjny ale duzo zdrowszy z sokiem cytryny i nie ma sie za co tu obrazac ;)