Pomysł super!!! Ale ja mam w domu takiego wnusia - niejadka, że pewnie się zachwyci, ale się nie chwyci :( Niemniej spróbuję!
Dokładnie rok temu miałam okazję zajadać się tą odmiana jabłek. A teraz usiłowałam sobie przypomnieć, jak sie nazywały :) Metodą prób i błędów dotarłam do tego tekstu i bingo! Z niecierpliwościa czekam na lipiec i na te cudowne jabłka!
W prawdziwej, węgierskiej gulaszowej są jeszcze ziemniaki. One powodują, że jest potem taka bardziej gęsta. Jesteś pewna że nie trzeba ziemnaków?
Nie ma problemu :) Uwielbiam grecką kuchnię, dlatego zainteresował mnie ten przepis. Cieszę się, że już jest kompletny. Będę próbować!
A co zrobić z tym mlekiem?
Szukałam na dzisiejszy obiad dokładnie czegoś takiego i wyszło znakomicie. Do tej pory żyłam rzymskim wspomnieniem tej potrawy, a teraz mam własną. Oj chcę zobaczyć minę męża jak mu podam, gdy wróci z pracy:)